Lubimy sami sobie utrudniać życie. Co zrobią mieszkańcy bloków przy ul. Kossaka, jeśli wybuchnie pożar? Będą patrzeć, jak się pali, bo straż nie będzie mogła podjechać pod blok. Wąziutkie uliczki są bowiem zastawione przez samochody zaparkowane jak popadnie. Przechodząc obok zastanawiałam się, czy zabrakło miejsca na klatce schodowej? Bo ? jak widać ? niektórzy chyba parkowaliby właśnie na klatce, gdyby mieli taką możliwość. A tuż obok, kilka metrów, za trawniczkiem jest duży i prawie pusty parking. Czyżby przejście tych kilku metrów stanowiło dla kierowców przeszkodę nie do pokonania?
A parkowanie na wprost bramy, pomimo zakazu, już chyba nie wymaga żadnego komentarza.
|