Opoczyńskie obchody 70. rocznicy mordu katyńskiego zaplanowane zostały na 13 kwietnia. Będą zorganizowane wspólnie przez Starostwo Powiatowe i władze gminne, a ich koordynacją zajmą się sekretarze obu urzędów: Grażyna Wielgus i Kazimierz Kożuchowski. Główna część uroczystości odbędzie się na cmentarzu przy ul. Moniuszki, przy nowym, bez rażących błędów, Pomniku Katyńskim
O tym, że zapadła ostateczna decyzja w sprawie wybudowania nowego, poprawionego pomnika katyńskiego pisałem dwa tygodnie temu. Wówczas wydawało się, że nie będzie już prób zmiany wypracowanej decyzji. Ponownie się myliłem.
W czwartek, 18 lutego w Muzeum odbyło się spotkanie, które miało za główny cel ustalenie treści napisów na tablicy węgierskiej i ukraińskiej. Jednak zaraz na wstępie tego spotkania porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz odczytał pismo, jakie do burmistrza skierowała Opoczyńska Rodzina Katyńska. I ponownie, zamiast prób podjęcia merytorycznej dyskusji w piśmie podpisanym przez wspomnianego porucznika lotnictwa, starszego sierżanta sztabowego pchor. 25 pp AK Włodzimierza Bonifacego „Kopra”, „Sympatyka” Koperkiewicza i Andrzeja Mikołajczyka była próba podważenia wcześniejszych ustaleń na zasadzie „nie godzimy się, bo nie godzimy się i już”. Tym razem jednak nic nie wskórał. Firma kamieniarska z Tomaszowa wzięła już wszystkie potrzebne wymiary, Urząd Wojewódzki nadesłał techniczny opis zaproponowanego przez siebie projektu (pokazaliśmy go w TOP nr 6 (657) z 12 lutego). Wykonawca zapewnia, że jeśli tylko silne mrozy nie staną na przeszkodzie, to na pewno wyrobi się na 13 kwietnia. Szkoda jedynie, że trzeba było kilkunastu miesięcy sporów, wysłuchiwania inwektyw, pomówień i oszczerstw, by prawda zwyciężyła. Tak przy okazji to zainteresowało nas czy i gdzie jest zarejestrowana Opoczyńska Rodzina Katyńska. Porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz podaje jako adres do korespondencji ulicę Kwiatową 1a w Opocznie, ale tam przecież mieści się starostwo, które, o ile wiem, nie wynajmuje swoich pomieszczeń. ORK nie jest wpisana do rejestru organizacji i stowarzyszeń prowadzonego przez powiat, a z tego co wiemy nie należy również do żadnej ze sfederowanych rodzin katyńskich. Ciekawe...
Interesujący przebieg miała dyskusja na temat treści tablic poświęconych Węgrom i więziom nie istniejącego w Opocznie Stalagu XIIc. I znowu reprezentujący starostwo porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz oraz szef Wydziału Promocji Wiesław Turek za wszelką ceną starali się przekonać wszystkich, że wszystko jest w porządku, że nic się nie stało. Porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz kilkakrotnie powtarzał, że jemu treść tych tablic w niczym nie przeszkadza, co akurat nikogo nie zdziwiło, skoro to właśnie on był inicjatorem powieszenia tablicy na budynku starostwa i był autorem jej treści. Natomiast treść tablicy węgierskiej wymyślił osobiście, jak wynika z listu do porucznika lotnictwa, starszego sierżanta sztabowego pchor. 25 pp AK Włodzimierza Bonifacego „Kopra”, „Sympatyka” Koperkiewicza z dnia 30 września 2008 roku ambasador Republiki Węgierskiej Robert Kiss, który w tym samym liście pisze: Jeżeli zaproponowany tekst tablicy Państwu odpowiada to zwracam się do Pana Porucznika jako członka Towarzystwa Opieki Miejsc Pamięci Narodowej w Opocznie (? sic) o rozpoczęcie procedury uzyskania zezwolenia i o podjęcie innych działań zamierzających do ustanowienia tablicy pamiątkowej. Z listu wynika także, że inicjatorem powieszenia tablicy na zabytkowej ścianie kościoła św. Bartłomieja jest właśnie porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz. Wychodzi więc na to, że wszyscy pijemy piwo nawarzone przez jednego człowieka, który nadal nie widzi nic złego w tym co zrobił i któremu te błędne tablice zupełnie nie przeszkadzają. A tak nawiasem mówiąc to naiwnie miałem nadzieję, że czasy kiedy to ambasadorowie obcych państw, nawet najbardziej zaprzyjaźnionych, ustalali naszą historię dawno i bezpowrotnie minęły.
W trakcie dyskusji wyszło na jaw, że przedstawiciel starostwa albo nie zna Ustawy o Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, albo ją mylnie interpretuje. Jest w niej zapis w art. 3 § 5: „Do zadań Rady należy w szczególności: opiniowanie pod względem historycznym i artystycznym wniosków o trwałe upamiętnienie miejsc wydarzeń historycznych, a także wybitnych postaci związanych z dziejami walk i męczeństwa”. I dalej w art. 4 „Organy właściwe dla wydawania zezwoleń na wykonanie trwałych znaków i obiektów upamiętniających walki i męczeństwo są zobowiązane do zasięgnięcia opinii Rady i jej rozpatrzenia przed wydaniem decyzji”. Wynika z tego jednoznacznie, że przed wyrażeniem zgody na powieszenie tablic zarówno starosta jak i ksiądz dziekan powinni zasięgnąć opinii rady. I wyjaśnienie, że przepis ten był wydany w zamierzchłych czasach (21 stycznia 1988 roku) w ogólne do mnie nie przemawia.
Pracownice Urzędu Wojewódzkiego nadesłały nawet bardzo neutralny i zasadniczo do przyjęcia projekt napisu na tablicy ukraińskiej, brzmiący:
Pamiętając o historii naszych narodów,
czcząc pamięć o poległych
- przezwyciężyć przeszłość
i wspólnie z narodem ukraińskim
budować przyszłość!
Starosta Powiatu Opoczyńskiego
Burmistrz Miasta Opoczno
Opocznianie
Jednak nad treścią napisu nie było dyskusji. Stanęło na tym, że jak na razie trzeba rozpocząć procedury: ksiądz dziekan i tak będzie kontaktował się z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, to przy okazji ma wystąpić o zgodę na umieszczenie tablicy na zabytkowych murach kościoła, zaś porucznik lotnictwa, starszy sierżant sztabowy pchor. 25 pp AK Włodzimierz Bonifacy „Koper”, „Sympatyk” Koperkiewicz ma wystąpić do ambasady ukraińskiej i węgierskiej z przeprosinami i z wnioskiem o znalezienie dowodów na istnienie jakiegokolwiek obozu jenieckiego w Opocznie i dowodów na ofiarną obronę polskiej ludności Opoczna i okolic przez Węgrów podczas I i II wojny światowej a także wystąpić do ROPWiM o zaaprobowanie treści napisów. Burmistrz ze swej strony odpowie ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego co zostało zrobione w sprawie poprawienia zaistniałej sytuacji.
Do sprawy na pewno jeszcze nie raz będziemy wracać. |