Poziom wody w największych zbiornikach wodnych i rzekach na terenie powiatu stopniowo wzrasta, ale jak na razie nie ma zagrożenia powodziowego - uspokajają pracownicy białaczowskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi
Lokalne podtopienia między Radzicami a Dąbrówką
Tegoroczna zima była niezwykle mroźna i śnieżna. Niekończące się opady śniegu sprawiły wiele kłopotów służbom drogowym, budowlańcom i kierowcom, ale największe problemy mogą być jeszcze przed nami. Obecna odwilż (przynajmniej do wtorku) choć cieszy, rodzi u wielu osób uzasadnione obawy wystąpienia powodzi. Sporo śniegu już stopniało, ale wiele jeszcze zalega chociażby w lasach. Poziom wody w powiatowych zbiornikach retencyjnych w Drzewicy i Miedznej Murowanej wzrasta, czy są one wobec tego w stanie zatrzymać coraz większe ilości napływającej wody z rzek?
- Jesteśmy na etapie przechwytywania fali powodziowej, cały czas podnosimy klapy, łapiemy wodę, żeby w górze rzeki nie miała zbyt dużego poziomu. W tej chwili w zbiorniku retencyjnym „Miedzna” mamy jeszcze rezerwę w wysokości 710 tys. m3 - przekonuje Przemysław Pęczek, pracownik terenowego oddziału WZMiUW w Łodzi. Pracownicy zapewniają, że nie ma żadnej możliwości wylania czy zagrożenia powodziowego. Zapora trzyma normalnie, filtracja jest na odpowiednim poziomie, na bieżąco rejestrowane są dane z urządzeń pomiarowych.
Jeśli chodzi o sytuację w Drzewicy, to w korycie Drzewiczki jest jeszcze ok. 10-30 cm zapasu, natomiast trudno mówić, co będzie jeśli zalegający śnieg będzie dalej topniał. - W Drzewicy na razie nie ma zagrożenia powodziowego, na samym zbiorniku też są jeszcze spore rezerwy - dodaje Przemysław Pęczek.
W rejonie zbiornika wodnego „Miedzna” jest spokojnie. „Sytuacja jazu i zapory jest dobra, nie zachodzi potrzeba działań ochronnych. Stan wody w zbiorniku kształtuje się w strefie stanów średnich. Na terenie powiatu opoczyńskiego nie stwierdzono występowania wód z koryt rzek. Na wszystkich budowlach pietrzących zachowany jest swobodny przepływ wód. Poziom wody w rzekach kształtuje się w strefie stanów wysokich. W rejonie zbiornika „Drzewica” nie zachodzi konieczność podejmowania działań ochronnych. Stan wody w zbiorniku kształtuje się w strefie stanów średnich” - brzmiał meldunek Terenowego Inspektoratu w Białaczowie, dotyczący stanu wód na terenie powiatu opoczyńskiego, wysłany 1 marca do centrali w Łodzi.
Przypływ średni dobowy wody w zbiorniku w Miedznej wynosi 2,60 m3/s, odpływ średni dobowy to 2,30 m3/s. W Drzewicy średni dobowy przypływ i odpływ miały 26 lutego identyczną wartość 5,5 m3/s, natomiast już 1 marca odpływ wynosił 5,70 m3/s, a przypływ 5,90 m3/s.
Przypływ w zbiornikach się zwiększa, jednak nie ma się na razie czego obawiać. Zbiorniki wodne są eksploatowane zgodnie z instrukcją obsługi. Pracownicy terenowego oddziału mówią, że warunki pogodowe w tym roku są bardzo sprzyjające. Śnieg stworzył warstwę ochronną, nie pozwalając na zamrożenie ziemi. Grunt pozostał miękki, dzięki czemu woda szybko się wchłania nie powodując powodzi.
Na bieżąco monitorowany jest stan wody w najbardziej newralgicznych miejscach powiatu. Tak więc sprawdzane i dokumentowane przy pomocy zdjęć są rzeki: Czarna Maleniecka (gm. Żarnów), Popławka (gm. Paradyż), Słomianka, Drzewiczka (w Radzicach) i Wąglanka (w Opocznie) oraz Pogorzelec (w okolicach Nordbudu). Zwraca się szczególnie uwagę na to, czy nie ma na nich zatorów. W końcu sprawdza się same zalewy, w Miedznej i Drzewicy, a także czy nie było lokalnych podtopień w okolicach opoczyńskiej oczyszczalni ścieków. Dużo uwagi poświęca się sprawdzeniu stanu miejsc wpływu cieków wodnych do zalewu „Miedzna” w Nadolu i Niemojowicach.
Białaczowski oddział jest doskonale przygotowany do podjęcia ewentualnej walki z żywiołem. - W magazynie jest 38 tys. worków na piach, połowa 50- a druga połowa 30-kilogramowych - mówi jeden z pracowników. Poza tym na stanie znajduje się sprzęt pozwalający ratować życie i mienie ludzkie.
Sprzęt nie był dotychczas potrzebny i oby tak zostało. Sytuacja jest pod kontrolą, ale lepiej dmuchać na zimne, tak jak to robią również w gminie Opoczno. Poziom wody w Drzewiczce jest stale monitorowany dzięki wodowskazom zamontowanym w Ostrowie przy alei Sportowej, koło oczyszczalni ścieków i na drewnianym moście w Woli Załężnej. Ponadto kontrolowana jest Wąglanka na wysokości ul. Łaziennej.
- Od poniedziału, 22 lutego do piątku, 26 lutego poziom wody w Drzewiczce podniósł się o 60 cm - informuje Robert Wiktorowicz z Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Opocznie. - W tym tygodniu woda już spada. Od poniedziałku, 1 marca jej poziom obniżył się o 20 cm. Na razie rzeka jest w korycie i nigdzie się nie przelewa - mówił nam w środę. - Nie mamy sygnałów od mieszkańców, żeby działo się coś niepokojącego, ale w razie potrzeby prosimy o kontakt telefoniczny pod numerem alarmowym 607 603 296.
Robert Wiktorowicz dodaje, że przy Urzędzie Miejskim działa magazyn sprzętu obrony cywilnej, w którym czeka pięć tysięcy worków i kilkanaście łopat. Piach może być dostarczony w każdej chwili. Wszystko jest więc pod kontrolą.
Dużą wodę widać za to w gminie Drzewica, jednak tu też nie ma powodzi, co potwierdza Waldemar Karkowski, inspektor z Gminnego Zespołu Reagowania. - Występują natomiast lokalne podtopienia - mówi.
Najlepiej są one widoczne na odcinku od Radzic do Dąbrówki, gdzie teren wokół Drzewiczki jest nieckowaty i nisko położony. Właśnie tu kierują się wody pośniegowe z wyżej położonych pól. Starorzecze w Dąbrówce to obszar zmeliorowany, z rowami i sączkami odprowadzającymi wodę, dlatego podtopienia po roztopach są widokiem dość częstym.
UGiM na bieżąco monitoruje stan wód na terenie gminy i współpracuje z WZMiUW. Pracownik zarządu kontroluje stan wody na jazie głównym w Drzewicy. Od czasu, kiedy zelżały mrozy, woda spuszczana jest w dół rzeki zarówno starym jak i nowym torem kajakowym.
Duży spływ może doprowadzić do podtopienia drogi wojewódzkiej w Żdżarach koło Nowego Miasta, gdzie zakole Drzewiczki dochodzi niemal do jezdni. Jak na razie rzeka w tym miejscu nie wylewała. Powodzi nie ma.
|