tygodnik opoczyński
Ogłoszenia
Wyróżnione
@UROLOG dr n. med. K. DĄBROWSKI, USG. WAZEKTOMIA* ...
czytaj dalej »

WAZEKTOMIA, tel. 602-19-04-29, ...
czytaj dalej »

SPRZEDAM (bez pośredników) nowy dom w Miedznej ...
czytaj dalej »
Baza firm
 
Aktualności

 Pamiętajmy o wyklętych

 
1 marca obchodzimy dzień pamięci o żołnierzach wyklętych, ludziach najostrzej atakowanych przez propagandę komunistyczną, członkach podziemia niepodległościowego, stawiających zbrojny opór dyktaturze instalowanej w Polsce przez Związek Radziecki



ppłk Arkuszyński Maj - foto sprzed lat


Trudno dziś uwierzyć, ale ostatnie oddziały podziemia dotrwały w walce aż do początku lat 50. ubiegłego stulecia. Straty poniesione w walce z komunistami przez pokolenie Polski Podziemnej to ponad 5 tysięcy wykonanych wyroków śmierci, blisko 21 tysięcy zamordowanych w więzieniach, co najmniej 10 tysięcy zabitych w trakcie walk zbrojnych. Kolejne, nie policzone dotąd ofiary, to tysiące poległych w wyniku działań służb specjalnych, dziesiątki tysięcy wywiezionych do obozów w głąb Związku Radzieckiego. Wreszcie to około 250 tysięcy osób skazanych za tzw. przestępstwa polityczne.
Przez cały okres Polski Ludowej wymazywano z pamięci społecznej nazwy organizacji walczących o wolność Polski z komunistycznym reżimem. O Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość, Narodowych Siłach Zbrojnych, Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym i innych miał już nikt nie usłyszeć… Najwięksi patrioci, jak „ochotnik” do Auschwitz - rtm. Witold Pilecki, mjr Zygmunt Szendzielorz „Łupaszka”, mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, kpt. Władysław Łukasik „Młot”, kpt. Zdzisław Broński „Uskok”: mieli zapaść w niepamięć bądź pozostać opisani, jako faszyści, reakcjoniści, bandyci. Jak wiele zawdzięczamy tym patriotom, którzy przeciwstawiając się komunistycznemu reżimowi, zapłacili najwyższą cenę, powinniśmy dziś głośno mówić!
Mieszkańcy ziemi opoczyńskiej dziś także powinni pamiętać o wielu, często zapomnianych bohaterach - żołnierzach wyklętych, którzy w naszym regionie płacili wysoką cenę za swoje poglądy i umiłowanie ojczyzny.
Pierwsze aresztowania nastąpiły na początku 1945 r. Wśród żołnierzy z Okręgu Łódź AK za kratami znaleźli się m.in.: komendant okręgu płk Michał Stępkowski Grzegorz, szef sztabu mjr Jerzy Emir Hassan Turek II, kwatermistrz mjr Bronisław Szczechura Żółtek, Zimny, szef wywiadu mjr Bolesław Jabłoński Bill, szef Kedywu Obwodu Piotrków Tryb. mjr Hilary Oraczewski Morus, ostatni dowódca 25 pp AK.
Aresztowania wzmagały się i zaczęto sięgać po podoficerów i szeregowych żołnierzy. Kilku oficerom i podkomendnym, udało się przedostać na Zachód. Byli wśród nich: por. Adolf Pilch Dolina i kpt. Józef Wyrwa Stary - dowódcy batalionów 25 pp AK.
Wielu zagrożonych aresztowaniami znów porzuciło domy i powróciło do lasu. Wyjątkowo dramatyczne były losy dzisiejszego generała brygady Stanisława Karlińskiego Burzy. Ściągnięto go do radzieckiej Komendy Wojennej w Piotrkowie Tryb. i przeprowadzono rozmowę. Obiecano awans na wysoki stopień wojskowy, ale w zamian zażądano wystąpienia w miejscowej rozgłośni radiowej z krytykyką Armii Krajowej. Zatrzymany miał również zaapelować do swoich podkomendnych o współpracę z nową władzą oraz przekazać kontakty i personalia akowskich dowódców. Burza fortelem wydostał się z pułapki, po czym zaczął się ukrywać, mając przy sobie wiernych podkomendnych. Wkrótce aresztowano jego żonę, dwoje dzieci, teściową i szwagierkę, a gospodarstwo podpalono. Aresztowanych umieszczono w obozie przejściowym dla volksdeutschów na przedmieściu Piotrkowa. Wówczas ppor. Karliński wraz ze swymi dawnymi partyzantami rozbili obóz i uwolnili wszystkich Polaków. Burza zmuszony do pozostania w lesie, w związku z powiększaniem się oddziału (blisko 300 osób), próbował odtworzyć strukturę niedawnego pułku. 8 lipca 1945 r. oddział Burzy stoczył krwawy bój pod wsią Majkowice z kilkanaście razy liczniejszą jednostką Armii Czerwonej, która około południa zaczęła pacyfikować partyzanckie zgrupowanie. Walka trwała do późnych godzin wieczornych. Zginęło ponad 120 żołnierzy radzieckich, wielu było rannych. Poległo 16 partyzantów. Nocą zgrupowanie Burzy przebiło się w kierunku Ręczna. Po miesiącu ppor. Karliński rozwiązał oddział, a sam przeniósł się na Ziemie Odzyskane.
Równie trudny los spotkał obecnego generała Aleksandra Arkuszyńskiego Maja. W marcu 1945 r. dotarł do niego szef byłego Kedywu mjr Adam Trybus Gaj. Maj ukrywał się wówczas w Bełchatówku w młynie swojego kuzyna. Tam powstała idea powołania oddziału partyzanckiego „Zryw”. Liczył on około 25 żołnierzy i składał się przede wszystkim z nowo przyjętych młodych ludzi, ale i kilku doświadczonych partyzantów. Broń i amunicję Maj wydobył ze swojej skrytki w Dąbrowie nad Czarną (kilka erkaemów, kilkanaście pistoletów maszynowych, granaty). Oddział ten wziął udział w brawurowym napadzie na ubeckie więzienie w Pabianicach. Akcja miała miejsce 10 czerwca 1945 r. i trwała około 15 minut. Ubowców zamknięto w jednej z cel, a uwolnieni wsiadali na podstawioną ciężarówkę. Po miesiącu oddział został rozwiązany.
Najdłużej walczył na tym terenie sierż. Tadeusz Bartosiak Tadeusz, Wilk - jeden z pierwszych partyzantów Trojana-Wichra i Burzy, podoficer funkcyjny 25 pp AK. Początkowo działał w zgrupowaniu Burzy, a następnie od 1946 r. podporządkował się kpt. Stanisławowi Sojczyńskiemu Warszycowi. Wilk zginął śmiercią samobójczą zimą 1947 r. z kilkuosobową grupą rannych partyzantów w jednej z wiejskich chat nad Pilicą w rejonie Bąkowej Góry.
Na terenie byłego Okręgu Łódź AK walczyły dziesiątki oddziałów partyzanckich powstałych samorzutnie lub w ramach takich organizacji jak Konspiracyjne Wojsko Polskie czy Wolność i Niezawisłość. Aresztowani, wtrącani do więzień i wywożeni do sowieckich łagrów stawali z obronie swoich ideałów.
Na ziemi opoczyńskiej aktywnie działało wiele mniej znanych organizacji niepodległościowych. Warto wymienić: Grupę Dywersyjną AK „Reduta” pod dowództwem Jerzego Rudnickiego Szatana, prowadzącą działalność propagandową i gromadzenie broni w latach 1949-1952, Tajną Armię Polską, działającą w między grudniem 1945 a marcem 1946 czy młodzieżowy Konspiracyjny Związek Patriotów Polskich.
Nasilenie aresztowań nastąpiło poczynając od 1947 r. i trwało do 1951 r. Już 29 maja 1947 r. Sąd Rejonowy w Poznaniu skazał dowódcę 25 pp AK mjra Rudolfa Majewskiego Leśniaka na 7 lat więzienia (zamordowany we Wronkach po 3 latach odsiadywania wyroku, oficjalnie podano, że powiesił się na więziennej kracie!). Dla kpt. Stanisława Karlińskiego Burzy sąd orzekł dwukrotną karę śmierci (w ramach amnestii wyszedł na wolność po 10-letnim ciężkim więzieniu), natomiast dla mjr. Adama Trybusa Gaja - 15 lat więzienia (przesiedział 5 lat, w tym trzy we Wronkach).
Inni dowódcy związani z ziemią opoczyńską w różnych latach otrzymali wyroki: kpt. Morus - 9 lat więzienia (przesiedział 6), por. Bończa - 5 lat więzienia, ppor. Henryk Furmańczyk Henryk - kara śmierci (w ramach amnestii zamieniono na 10 lat więzienia). Wielu żołnierzy przebywało w śledztwie bez rozpraw sądowych po kilkanaście miesięcy, jak chociażby ppor. Maj - prawie 2,5 roku. Inni, jak np. ppor. Wacław Furmańczyk Wacław, przez blisko 4 lata wydobywali węgiel w koszmarnych warunkach w sowieckiej kopalni. Wolności, która nadeszła, nie doczekało wielu z nich - żołnierzy wyklętych…


Tomasz Łuczkowski   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 9 (660) z dnia 5 Marca 2010r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »