W marcu br. roku pisaliśmy (TOP nr 10) o finale sąsiedzkiej awantury. Wszystko rozpoczęło się 13 listopada 2008 r. W centrum miasta starszy pan pokłócił się z dużo młodszym od siebie sąsiadem. Od słowa do słowa doszło do coraz ostrzejszej kłótni, która zmieniła się w szarpaninę. Z balkonu obserwował to zdarzenia 18–letni wnuk starszego pana, Piotr K. Postanowił interweniować, by pomóc dziadkowi. Chwycił nóż kuchenny i zadał 29–latkowi trzy ciosy – jak się okazało – śmiertelne.
Prokuratura postawiła Piotrowi K. zarzut zabójstwa, a chłopak przyznał się do czynu, za który grozi kara od 8 do 25 lat pozbawienia wolności lub kara dożywocia. Za uchyleniem aresztu tymczasowego wstawili się nauczyciele – chłopak miał zdawać (i zdał z bardzo dobrym wynikiem) maturę.
Akt oskarżenia skierowany został do Sądu Okręgowego w Piotrkowie 29 maja 2009 r. Prokuratura oskarżyła Piotra K. o działanie z przekroczeniem obrony koniecznej z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Piotra B. oraz nieumyślne spowodowanie obrażeń ciała matki denata.
5 marca ogłoszony został wyrok. Sąd Okręgowy uznał Piotra K. winnym tego, że działając z ewentualnym zamiarem pozbawienia życia Piotra B. przekroczył granice obrony koniecznej przez zastosowanie sposobu obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa oraz po ustaniu bezpośredniego niebezpieczeństwa tego zamachu i na podstawie art. 148 § 1 kk, w związku z art. 25 § 2 oraz art. 60 § 1 i 6 skazał go na karę czterech lat pozbawienia wolności. Za zranienie matki denata sąd skazał Piotra K. na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, wymierzając karę łączną czterech lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd orzekł od Piotra K. nawiązkę na rzecz pokrzywdzonej. W obu przypadkach sąd wziął pod uwagę art. 31 § 2, uznając, że Piotr K. działał w warunkach silnego wzburzenia, które ograniczało możliwość rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postępowaniem. Po ogłoszeniu wyroku obie strony, tj. prokuratura i obrona, zapowiedziały, że będą apelować.
Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrzył obie apelacje i przychylając się do wniosku oskarżenia uchylił wyrok Sądu Okręgowego w całości. Sprawa trafia do ponownego rozpatrzenia. W opinii Sądu Apelacyjnego w rozpatrywaniu sprawy trzeba zwrócić uwagą na to czy nie została przekroczona obrona konieczna. |