Kierowcy jadący w środę krajową „dwunastką” w rejonie Różanny musieli pokonać ogromne rozlewisko
Drogi krajowej nr 12 nawet nie widać
Wystarczyło kilka dni opadów, aby w rejonie Różanny po raz kolejny pojawiło się ogromne rozlewisko. Po obu stronach drogi krajowej nr 12 stoi woda, której nie są w stanie odebrać prawdopodobnie niewystarczająco drożne rowy. Zalało pola i łąki, ale woda podchodzi także pod kilka posesji w rejonie Dzielnej, zalewa też wjazdy na posesje i niektóre lokalne drogi. Nasiąknięty grunt nie jest wstanie jej wchłonąć. Na terenie Chaty Opoczyńskiej, podobnie jak przed dwoma tygodniami, ułożono worki z piaskiem. Najgorzej jest chyba jednak na terenie stacji paliw. Woda utrudniła tu zarówno wjazd, jak i wyjazd samochodów, bowiem pasów ruchu w ogóle nie widać – dla bezpieczeństwa kierowców oznaczono je poprzez rozciągnięcie czerwonej taśmy. Niewielu zresztą decydowało się wjechać na teren stacji. Rozlewisko otoczyło ją ze wszystkich stron.
Na utrudnienia natknęli się również kierowcy, którzy w środę przejeżdżali krajową „dwunastką” w tym rejonie. Woda nie mieszcząca się w rowach i na polach po prostu przelewała się przez drogę. O ile ciężarówki rozjeżdżały kałuże zalewając przy tym fontanną wody wszystko i wszystkich wokół, kierowcy mniejszych aut woleli nie ryzykować – zwalniali, a nawet zatrzymywali się i czekali, aż zwolni się lewy pas ruchu (jadąc z Opoczna), gdzie poziom wody był nieco niższy.
Problem zalanych pół, łąk, a także posesji pojawia się w tym rejonie po każdej nawałnicy. Nie potrzeba zresztą ulewy, wystarczy kilka dni ciągłych opadów. Z pewnością powstawaniu rozlewisk sprzyja występujące w tym miejscu znaczne obniżenie terenu. Ale chyba właśnie w takich miejscach szczególnie powinno się zadbać o właściwe odprowadzanie wód opadowych. Dlaczego w Różannie ciągle zalewa? Odpowiedź na to pytanie postaramy się poznać w najbliższych dniach. Tymczasem miejmy nadzieję, że wkrótce przestanie padać, w przeciwnym wypadku strażacy znowu będą mieli pełne ręce roboty.
|