W sobotę, 13 października, jeszcze przed przyjazdem zaproszonych gości, organizatorzy, tj. KGW i OSP w Kraśnicy rozpalili ognisko przy domu ludowym, by w gorącym popiele dochodziły ziemniaki. Każdy, kto się pojawił o wyznaczonej godzinie, mógł od razu parzyć sobie palce, trzymając w nich i obierając ?króla? ziemniaka.
A potem już przyszedł czas na prawdziwą zabawę z ziemniakiem, kartoflem lub pyrą w tle. Pierwszy konkurs, jaki zorganizowali prowadzący ? przewodnicząca KGW i sołtys ? skierowany był do małżeństw. Trzeba było z pewnej odległości trafić ziemniakami do małego koszyka. Może nie byłoby to tak trudne, gdyby ten niewielki koszyk nie miał pałąka, no i gdyby zawodnicy nie byli mieszczuchami. Ale i tak para, która wygrała, była bliska celu? Kolejne konkursy skierowane były kolejno do dzieci i młodzieży, kobiet i mężczyzn (już oddzielnie). Na czas trzeba było zjeść ziemniaki prosto z ogniska, na czas również trzeba było je obierać, trzeć, usmażyć z nich placki.
Ziemniaczany motyw przyświecał zespołowi śpiewaczemu ?Bukowianki?, którego członkinie za pas założyły worki, zaś na szyje ziemniaczane korale.
W krótkich chwilach przerwy pomiędzy kolejnymi konkursami uczestnicy tego festynu mogli posilać się przygotowanymi przez gospodynie kulkami ziemniaczanymi, plackami ziemniaczanymi, ziemniakami smażonymi, frytkami i innymi, tego typu frykasami. O to aby nawet przez chwilę nie było nudno, dbał zespół muzyczny, który przygrywał biesiadne hity. W ich takt też rozpoczęły się tańce, które potrwały do północy. Zabawa przy ognisku i na patio domu ludowego przyciągnęła wielu gości, a w jej trakcie wciąż przybywali kolejni, całymi rodzinami.
Organizatorzy zapraszają za rok.
|