tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Zdrowie

  Zdaniem psychologa

 


Czytelniczka: W moim środowisku ukończenie studiów świadczy o wartości człowieka. Mój narzeczony nie ma dyplomu, ale bardzo mnie kocha, ze wzajemnością. Nie wiem, jak mam przekonać rodziców do niego. Wcześniej spotykałam się z wykształconymi chłopakami i nigdy to nie było to.

Zastanawia się Pani, jak przekonać rodziców do swojego narzeczonego. Ale to jest kwestia zupełnie drugorzędna. Jeśli narzeczony jest porządnym człowiekiem, weźmiecie ślub a Wasze życie ułoży się dobrze, rodzice prędzej czy później przekonają się do niego. Pierwszorzędną kwestią jest natomiast Pani skłonność (?) do dewaluowania wykształcenia. Chyba lepiej jest myśleć tak: ważna jest i miłość, i wykształcenie. Oczywiście niemądre jest utożsamianie wartości człowieka z jego dyplomem, mimo to dobrze, gdyby zależało Pani na kształceniu własnych dzieci w przyszłości i kształceniu się męża dzisiaj, jeśli macie ku temu możliwości. Wykształcenie zupełnie nie przeszkadza wszak miłości, a może wręcz jej pomaga. Dlaczego nie miałaby Pani tak patrzeć na sytuację?


* * *

Czytelnik: Mieszkamy z teściami, mamy dla siebie całe piętro domku, ale czuję się w nim jak intruz. Teściowa co jakiś czas robi inspekcje i nic nie pozwala zmienić. Nie ma mowy, by po swojemu urządzić pokój, z trudem udało mi się wstawić niezbędne mi do pracy biurko. Żona nie zabiera głosu, dla niej po naszym ślubie nic się nie zmieniło, cały czas jest pod kuratelą mamusi. Co robić, bo na razie nie ma mowy o przeprowadzce?

Mieszkacie w domu teściów, oni mają prawo nim rozporządzać. Jeśli uprą się, by nic nie zmieniać, trudno będzie coś przeforsować. Aby przekonać teściową musiałby Pan zrozumieć, dlaczego ona nie chce pozwolić na zmiany. Boi się, że zagrzejecie zbyt długo miejsce u niej (w takim razie termin wyprowadzki mógłby skłonić ją do zmian), może nie chce kosztów, bałaganu lub kłopotów (w takim razie byłaby szansa na zmianę, gdyby przekonał ją Pan, że remont nie będzie dla niej obciążający) itp. Bez wiedzy o motywach teściowej, trudno będzie ją przekonać. Na marginesie: może w teściu znajdzie Pan sojusznika?
Osobną rzeczą jest skłonność teściowej do dokonywania inwazji na wasze piętro. To jest naruszanie granic i na ten temat rozmawiałbym z nią otwarcie: ?Mamo to wasz dom, ale skoro przez jakiś czas będziemy mieszkać razem, musimy się jakoś dotrzeć. A gdy wchodzisz do nas bez pukania, to jest szalenie krępujące?? Coś w tym stylu.
Zarysował Pan konflikt z żoną. Ma Pan do niej pretensje o to, że nie staje murem po Pana stronie. Sugeruje Pan jej infantylizm. Być może jednak żona spostrzega Pana dążenie do zmian jako niepotrzebną krucjatę lub walkę z teściową o to ?kto tu naprawdę rządzi? i nie chce się w to wtrącać? Czy rozmawia Pan z żoną, czy tylko ma Pan do niej pretensje?


dr Marcin Florkowski, psycholog   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 49 (752) z dnia 9 Grudnia 2011r.
W dziale Zdrowie dostępne są również artykuły:

    Pokaż pełny spis treści
     
    Kontakt z TOP
    Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
    oglotop@pajpress.pl

    Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
    tel: 44 754 41 51

    Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
    tel: 44 754 21 21
    top@pajpress.pl
    Artykuły
    Informator
    Warto wiedzieć
    Twój TOP
    TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
    Zarejestruj konto »