W ubiegłym tygodniu do redakcji zadzwonił mieszkaniec ul. Janasa, który mówił, że Zakład Energetyczny bez wcześniejszego uprzedzenia odciął im prąd. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z energetyką i dowiedzieliśmy się, że awaryjne odcięcie prądu było konieczne. Winne takiej sytuacji były bobry, które w pobliżu siedziby PKS, nadgryzły topolę. Upadające drzewo na pewno uszkodziłoby linię energetyczną 15kV, stąd konieczne było najpierw odcięcie od prądu, a potem ścięcie uszkodzonego drzewa.
|