Wierzba zamiast węgla?

Dokładniej rzecz ujmując, rozmowa dotyczyła głównie kosztów, opłacalności, technologii i produkcji biomasy z wierzby. Stale rosnące ceny konwencjonalnych surowców energetycznych ? węgla kamiennego, ropy naftowej oraz gazu ziemnego ? skłaniają do poszukiwania alternatywnych źródeł energii. Doskonałym zamiennikiem typowych nośników energii stają się obecnie jej odnawialne źródła, m. in. energia biomasy. Innym aspektem sprzyjającym ich wykorzystaniu jest fakt, iż jest to działalność proekologiczna, bezpośrednio polepszająca stan środowiska naturalnego. Najpowszechniejszą formą biomasy, którą można wykorzystać do celów energetycznych jest przede wszystkim drewno i jego odpady.
Z punktu widzenia zakładów energetycznych, najbardziej korzystne jest niewątpliwie wykorzystanie drewna oraz jego odpadów do produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Wynika to z faktu, iż istniejące instalacje można stosunkowo łatwo przystosować do bezpośredniego spalania bądź też współspalania biomasy drzewnej z węglem. Wśród szerokiego wachlarza roślin określanych mianem energetycznych największe znaczenie w warunkach Polski uzyskuje uprawa wierzby.
Andrzej Rożenek, który zajmuje się pozyskiwaniem biomasy wierzbowej, zauważył, że zainteresowanie tym tematem w opoczyńskiem jest znikome. Poprzez wejście we współpracę z prezesem ?Dalkii? chce zachęcić rolników z terenu powiatu do sadzenia wierzby, gdyż jego zdaniem w tym tkwi dziś potencjał rolnictwa. ? Atutem takiej uprawy jest przede wszystkim to, że taki opał może być wykorzystywany także na własne potrzeby. Dla przykładu, odkąd się tym zajmuję, opalam tylko zrębkami. 10 ton zebranej biomasy wystarcza na ogrzanie domku jednorodzinnego w cyklu rocznym, a 1 ha plonu suchej masy ma wydajność około siedemnastu ton ? powiedział. Dodatkowym argumentem wskazanym przez Andrzeja Rożenka są dochody, które rolnicy uzyskają ze sprzedaży wierzby. ? W dobie trudności ze zbyciem produktów rolniczych, widzę możliwości do rozwiązania tego problemu. Uprawa wierzby to doskonały pomysł na podstawowy lub dodatkowy dochód. Podczas jednej dniówki dziewięcioro ludzi jest w stanie skosić 1 ha rośliny trzyletniej. Nie ukrywam, że jest to bardzo pracochłonne, ale gdyby grupa producencka składała się z kilkudziesięciu ludzi, zyski byłyby dużo większe ? zachęcał przewodniczący wspólnoty.
Przedstawiciele z ?Dalkii? otwarcie powiedzieli, że to, co na chwilę ma do zaoferowania Andrzej Rożenek, to zdecydowanie za mało. Na chwilę obecną trwają, niezbędne przy nawiązywaniu współpracy, badania próbek pobranych z gruntów wspólnoty. Wyniki analiz będą pod koniec lutego. Na terenie gminy niecałe 7 ha jest zajętych wierzbą uprawną, z czego przewodniczący wspólnoty posiada 4,5 ha, jeden z rolników ma 1,5 ha, a drugi jedynie niecały hektar. ?Dalkia? będzie zainteresowana współpracą wówczas, gdy nasi rolnicy założą stuhektarową plantację pilotażową, z której łódzka firma potrzebuje od 66 do 100 tys. ton produktu rocznie. Rolnicy dostarczaliby ścinkę na własną rękę do Jelenia, miejscowości znajdującej się w powiecie tomaszowskim. Przy takiej plantacji, każdy rolnik miałby średnio 3500 tysiąca zysków rocznie z 1 ha.
Gdyby współpraca z ?Dalkią? doszła do skutku, biznesmeni z Łodzi oferują plantatorom poradnik na temat technik sadzenia, wieloletnią (nawet dwudziestoletnią) współpracę, stałe dochody, a także zakup 3 mln sadzonek o wartości 300 tys. zł (w przypadku plantacji pilotażowej). Poza tym odbyto już rozmowę z władzami Urzędu Marszałkowskiego i uzyskano informację o możliwości dofinansowania na zakup rębaka lub udzielenie dwuprocentowego kredytu. Aby te wszystkie plany mogły zostać zrealizowane, wspólnota gruntowa musiałaby zawiązać grupę producencką, która będzie partnerem dla ?Dalkii?, by na wiosnę w 2014 roku przygotować pole i w marcu zasadzić sadzonki.
Przedstawiciele firmy mówili także otwarcie o kosztach, które będzie musiał ponieść każdy z potencjalnych plantatorów. Pojawiają się one na początku założenia plantacji i wynoszą około 7000 tys. zł. ? Jeżeli jednak zawiążemy współpracę, to postaramy się o dofinansowanie, by opłacalność wzrosła ? powiedzieli.
Priorytetową sprawą dla Andrzeja Rożenka jest teraz to, by znalazł grunty, które w przyszłości zarobią na siebie, a przede wszystkim przekonać rolników do nawiązania stuhektarowej wspólnoty.
Burmistrz Jan Wieruszewski, widząc zainteresowanie przedstawicieli łódzkiej firmy tematem, zaproponował podjęcie konkretnych działań oraz wyłonienie lidera, który przeprowadziłby tę sprawę od początku do końca. Poparł również pomysł zorganizowania spotkania z właścicielami gruntów, którzy byliby zainteresowani tym przedsięwzięciem. Zwrócił także uwagę na to, że plantatorom potrzebna byłaby pomoc techniczna w postaci maszyn, np. wynajem kombajnów, gdyż na pewno nie każdy rolnik ma w posiadaniu taki sprzęt.
Włodarz sceptycznie podszedł jednak do zakładania od razu tak dużej plantacji. Zaproponował zrobienie pierwszego próbnego obrotu poprzez sprzedaż drzewa wierzbowego z umownego terenu 3 ha. ? Ktoś, kto będzie się decydował na plantację, musi wiedzieć, czy mu się będzie to opłacało, czy też nie ? powiedział burmistrz.
Prezes ?Daklii? proponuje działanie z udziałem projektu pilotażowego ? Bez niego nie ma nic. Poprzez ten projekt musimy pokazać, ze mamy potencjał. To jest główny cel kontaktów między nami ? argumentował.
Z racji tego, że przewodniczący wspólnoty gruntowej jest doskonale zaznajomiony z tematem uprawy wierzby i to on wyszedł z inicjatywą nawiązania współpracy z łódzką firmą ciepłowniczą, został przez grupę mianowany liderem. Czeka go teraz wiele pracy. We współpracy z biznesmenami, musi opracować projekt oparty na konkretnych liczbach. Prezes firmy zadecydował, że sprawa pilotażu ma zostać wyjaśniona do końca marca. 10 kwietnia ma natomiast odbyć się spotkanie z zainteresowanymi uprawą wierzby, na którym będzie przedstawiona konkretna prezentacja z przybliżonym projektem oraz założeniami finansowymi.
Zainteresowanych zagospodarowaniem swych gruntów plantacją, burmistrz proponuje przekonać dziesięcioarowym poletkiem doświadczalnym. ? Każdy mógłby wówczas sprawdzić jak taka uprawa będzie wyglądać. Proponuję już w kwietniu rozpocząć sadzenie w celu zbadania, czy to się w ogóle będzie opłacać rolnikom ? powiedział Jan Wieruszewski. Zainteresowani sprawdzeniem opłacalności, sami musieliby jednak zakupić sobie w tym celu doświadczalne sadzonki. Koszt jednej to 10 gr. Później, gdy współpraca zostałaby już nawiązana, rolnicy otrzymaliby sadzonki od firmy. Włodarz jest pozytywnie nastawiony do inicjatywy. Twierdzi, że przy odpowiednim zainteresowaniu ludzi tematem, te 100 ha można by w szybkim tempie pozyskać. ? Warunki są. Ludzie nie hodują już bydła na dużą skalę, a tereny gdzie kiedyś się pasło, leżą odłogiem. Warto je zagospodarować. Moim zdaniem główny potencjał w tym temacie tkwi w błoniach opoczyńskich, Ostrowie, Bielowicach, Woli Załężnej i dolinie Drzewiczki. Przede wszyskim do mieszkańców tych terenów proponowałbym skierować ofertę ? dodał.
Andrzej Rożenek jest zadowolony z faktu, że po trzech dotychczas nieudanych próbach nawiązania współpracy, znalazł partnera, który będzie odbierał produkt. Teraz musi postarać się o partnerów, którzy będą produkować.
Zainteresowani tematem proszeni są o kontakt z przewodniczącym wspólnoty gruntowej pod numerem telefonu: 502 310 761. Andrzej Rożenek udzieli fachowych informacji na temat uprawy wierzby, a chętnym zaprezentuje proces spalania wierzbowego drewna w kotłowni.