tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 Wielka woda w Opoczyńskiem

 
Dziś wszyscy z niepokojem śledzą komunikaty meteorologiczne. Sztaby kryzysowe z gmin kontaktują się z innymi, by dowiedzieć się, czy i do nas dojdzie fala kulminacyjna na Pilicy, Drzewiczce lub Czarnej oraz wszystkich ich dopływach. Nie wiadomo też, czy nie będzie konieczności spuszczania wody z Zalewu Sulejowskiego – to też może znacznie pogorszyć i tak już niewesołą sytuację w naszym powiecie. Dość powiedzieć, że w ostatnich dniach strażacy z opoczyńskiej PSP kilkadziesiąt razy wypompowywali wodę. Co ciekawe, nasz jeden zastęp pojechał do Krakowa, by tam ratować mieszkańców przed powodzią.



Ogródki działkowe Tulipan (Foto W. Badura)


Raport rozpoczynamy od gminy Opoczno, na terenie której jeszcze we wtorek, 18 maja nie było wielkich zagrożeń, choć poziom Drzewiczki i tak był bardzo wysoki. Jak nas informował Robert Wiktorowicz z Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, z poniedziałku na wtorek rzeka w Opocznie przybrała o 30 cm. – Sytuację monitorujemy na bieżąco. Rzeka mieści się w korycie i na razie nie mieliśmy sygnałów o podtopieniach – mówił.
W środę było już znacznie gorzej. Drzewiczka wylała w okolicach alei Sportowej obok stadionu Ceramiki. Z tego powodu burmistrz wydał zarządzenie o zamknięciu targowiska miejskiego w czwartek, 20 maja. Co gorsze, wylała nie tylko Drzewiczka, ale również Wąglanka w pobliżu ulic Mostowej, Łaziennej i Przedszkolnej. Wielka woda nie oszczędziła znajdujących się po drugiej stronie rzeki ogródków działkowych „Tulipan”. – Zalanych jest 80 procent działek, woda stoi nawet w ostatnim rzędzie działek od rzeki – informowali nas mieszkańcy.
Około południa do akcji wkroczyli strażacy, którzy zaczęli usypywać wał z piasku. – Pracuje kilka jednostek OSP, do dyspozycji mamy sześć tysięcy worków – mówił na gorąco Robert Wiktorowicz. Jednocześnie przyznał, że do tego czasu innych zgłoszeń o zagrożeniach nie było.
W gminie Drzewica żywioł też dał o sobie znać. – Powodzi jednak nie ma – informował nas we wtorek Waldemar Karkowski, inspektor z Gminnego Zespołu Reagowania przy UGiM w Drzewicy. Już tradycyjnie Drzewiczka wystąpiła z koryta na terenach rozlewowych wokół Dąbrówki i Radzic Małych. Występowały też lokalne podtopienia na łąkach wokół Trzebiny, Świerczyny, Giełzowa. Tu woda wdarła się także na część podwórek. Zagrożonych było też kilka posesji w Radzicach Dużych położonych najbliżej rzeki.
W środę w południe w zbiorniu w Drzewicy do maksymalnego stanu brakowało około 15 cm, zalew mógł więc przyjąć jeszcze trochę wody. Jeśli zaś chodzi o jej spuszczanie, to tę czynność należy wykonywać pod pełną kontrolą, żeby Drzewiczka nie zalała drogi wojewódzkiej na Warszawę w Żdżarkach pod Nowym Miastem.
W gminie Białaczów najgorzej było we wtorek, gdy Drzewiczka wydostała się ze swego koryta i pozalewała tereny w Parczówku i Petrykozach. Najbardziej zagrożone były: w Parczówku dwa młyny i gospodarstwa młyńskie, zakład gastronomiczny, 11 domów mieszkalnych z zabudowaniami gospodarczymi wzdłuż brzegów Drzewiczki i zakład Cerkoloru oraz w Petrykozach 10 domów z zabudowaniami. Do zabezpieczania wału skierowano strażaków z PSP i OSP. Na szczęście pod wieczór woda powolutku zaczęła opadać i w środę, około południa jej stan był o ok. 30 cm niższy, niż poprzedniego dnia.
W gminie Paradyż sytuacja co prawda nie wyglądała bardzo groźnie, ale i tak uczniowie z SP w Przyłęku zamiast grać na boisku w piłkę, mogą trenować pływanie – boisko jest po prostu całkowicie zalane. Do lokalnych podtopień pól i łąk oraz zalań piwnic doszło oprócz Przyłęku jeszcze w Feliksowie, Popławach i Kazimierzowie. Tu woda podchodzi pod budynki gospodarcze, ale jest nadzieja, że skoro w środę nie padało, to może sytuacja się nie pogorszy.
Na terenie gminy Sławno nie ma groźby powodzi. Dotychczas doszło tylko do lokalnych podtopień pól i łąk, z kilkunastu piwnic trzeba było wypompowywać wodę. Dużo gorzej zaś wygląda na terenie gm. Żarnów. We wtorek doszło do podtopień we wsiach: Klew Kolonia, Nadole, Widuch, Ruszenice, Siedlów, Adamów, Malenie i Niemojowice. Mieszkańcy zalanych gospodarstw w Klewie na razie nie proszą o pomoc, ale stale utrzymywany jest z nimi kontakt telefoniczny. W razie pogorszenia sytuacji władze samorządowe są przygotowane do niesienia im pomocy. Tymczasem musiano zadbać o trzy zalane gospodarstwa we wsi Fryszerka (część Młynka), gdzie trzeba było dostarczyć podstawowe artykuły niezbędne do przeżycia.
W gminie Mniszków, podobnie jak wszędzie, stale monitoruje się cztery rzeczki: Radonkę, Konstantynkę, Strugę i Popławkę. Póki co, lokalnie podtopione są tylko łąki i pola, ale te cztery rzeczki są połączone z groźnymi dziś Pilicą i Czarną, więc sytuacja może nagle się zmienić. Spuszczania wody z zalewu obawiają się w gm. Poświętne, gdzie już w rejonie Pilicy występują lokalne podtopienia. Zalane są m.in. łąki w Mysiakowicach, Gapininie i Wólce Kuligowskiej.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 20 (671) z dnia 21 Maja 2010r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »