Ukazał się pierwszy tom "Dzienników" Agnieszki Osieckiej ? pisarki, dziennikarki, reżyserki filmowej, dramaturga, ale przede wszystkim autorki tekstów ponad dwóch tysięcy piosenek. Tom obejmuje lata 1945?1950
O Agnieszce Osieckiej słyszał chyba każdy. Najczęściej, jako autorce tekstów piosenek, które przeszły do klasyki polskiej piosenki, m.in. "Okularnicy" czy "Małgośka". Na temat jej życia, niechęci do ustabilizowania się, "nieudomowienia" ? jak sama mawiała, dwóch małżeństw, licznych romansów, napisano tomy. Tym razem czytelnicy mają okazję, jak pisze we wstępie "Dzienników" prof. Andrzej Zieniewicz, zapoznać się z zapiskami wyjątkowymi i zwyczajnymi. Dziecinnymi, dojrzałymi, intymnymi, literackimi. Arcyciekawymi.
Osiecka zaczęła prowadzić dziennik w wieku dziewięciu lat. Czytelnicy dostają więc do ręki zapiski dziewczynki, ale bardzo dojrzałej, jak na swój wiek. Pierwszy tom "Dzienników" liczy ponad 500 stron. Znajdują się w nim nie tylko rodzinne fotografie, ale także świadectwa szkolne autorki, świadectwo chrztu. Na końcu zamieszczono drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej. Książka wiele mówi o charakterze, usposobieniu autorki, widać, jak wcześnie objawił się nie tylko jej wielki talent literacki, ale też kronikarski. Pierwszy zapis "Dzienników" pochodzi z 27 grudnia 1945 roku, wówczas 9?letnia Agnieszka streszcza w nim swoje dotychczasowe życie, m.in. wczesne dzieciństwo w Zakopanem, gdzie jej rodzice prowadzili restaurację, wybuch wojny, powrót do Warszawy, naukę u prywatnych nauczycielek. W "Dziennikach" czytamy ?teraz będę pisać nieco obrazowiej, bo właśnie dzisiaj zaczęłam pisać mój pamiętnik i musiałam streścić szereg lat, a teraz będę pisała codziennie wieczorem przeżycia z całego dnia. Mam na imię Agnieszka, a na nazwisko Osiecka? Jest to jedyny przypadek, gdy w pamiętniku używa swego prawdziwego imienia i nazwiska. Pozostałe zapiski prowadzi pod pseudonimem, jako Bożena Ostoja.
Tom obejmuje lata szkolne Agnieszki Osieckiej, do ukończenia szkoły średniej. Czytając książkę widzimy bohaterkę jako dziewczynę towarzyską, z ogromnym apetytem na życie, ale także świadomej swojej wyjątkowości. Już jako dziewięciolatka Osiecka wie, że chciałaby zostać pisarką i świadomie podejmuje trud codziennego pisania także po to, aby szlifować warsztat. W "Dziennikach" czytamy ?chcę prowadzić barwne, ciekawe życie, chcę przeżyć przez jedno życie tyle, ile przeżyło stu innych ciekawych ludzi, nie chcę absorbować sobą świata, choć nie mam nic przeciwko odrobinie sławy, chcę, żeby świat mnie absorbował. (?) Jeśli tylko ktoś naprawdę chce umieć żyć, to nie potrzebuje się obawiać tego, że nagle zda sobie sprawę, że nie ma już nic do przeżycia. To nieprawda. Życie nigdy nie jest za długie!
Autorka pisze o swojej miłości, do niezidentyfikowanego Jurka, o swoim dzieciństwie, rodzicach, przyjaciołach. Pisze o takich codziennych zmaganiach z rzeczywistością. Widać, że dużą rolę w jej życiu odegrał, mający wobec niej wielkie ambicje, jej ojciec. To on dbał, by uczyła się czterech języków obcych, uprawiała sport, uczestniczyła w życiu kulturalnym. Wswoich zapiskach nie ukrywa też ciągłych awantur ze swoim ojcem. Rodzinne konflikty dotyczyły nie tylko kwestii nauki i powrotów do domu o umówionej porze. Ojciec wybierał córce także ubrania, w których, jego zdaniem, najlepiej wyglądała. Osiecka ogląda świat PRL?u z dystansu, jaki daje jej dom kultywujący przedwojenne wzorce dobrych manier, elegancji, ambicji intelektualnych. Z kolegami ze szkoły uczestniczy tymczasem w odgruzowywaniu Warszawy, należy do Służby Polsce a potem Związku Młodzieży Polskiej i razem z innymi jeździ pomagać rolnikom w pracach polowych.
Warto było przeczytać pierwszy tom, w którym Osiecka opisuje swoje życie jako dziecko. Po tej lekturze, wydaje się, że kolejne tomy, pisane już z perspektywy dorosłej kobiety, będą jeszcze ciekawsze i bardziej osobiste.
Agnieszka Osiecka "Dzienniki 1945?1950", Prószyński Media sp. z o.o., Warszarwa 2013 r.
|