Szansa dla Opteksu

Ostatnio w mediach pojawiły się informacje o tym, że przedstawiciel skarbu państwa, do którego należy około 35 procent akcji firmy, na ostatnim Walnym Zebranu Akcjonariuszy głosował za postawieniem firmy w stan likwidacji. Tym razem został przegłosowany przez pozostałych udziałowców (około 15% akcji należy do załogi a 50% posiada w swoim portfelu właściciel kilku firm z branży tekstylnej). O rozmowę na temat sytuacji w Opteksie poprosiliśmy prezesa firmy, Dobiesława Kaczubę.
Red. ? Panie prezesie, naprawdę jest tak źle, że trzeba zakład likwidować?
Dobiesław Kaczuba ? Nie, chociaż stanowisko skarbu państwa mnie raczej nie zaskoczyło.

Red. ? To w końcu jaka jest obecnie sytuacja zakładu?
D.K. ? Nie ma co ukrywać, że trudna, ale tak z mniejszymi lub większymi wahnięciami jest od lat. W zakładzie zakończona została restrukturyzacja zatrudnienia ? w chwili obecnej pracuje w Opteksie 330 osób i jak na razie nie ma mowy o ich redukcji. Co więcej, dochodzą nowi pracownicy, choć znalezienie fachowców do branży tekstylnej jest coraz trudniejsze.
Zakończyła się restrukturyzacja parku maszynowego a co za tym idzie i produkcji. Odeszliśmy od masowej produkcji tkanin odzieżowych, na które ze względu na tańsze produkty z Azji jest coraz mniejszy popyt, na rzecz produkcji wysoko wyspecjalizowanej, np. tkanin tapicerskich i obiciowych, rolet, obrusów, za które głównie Skandynawowie płacą dobre pieniądze, tkanin pościelowych rentelowych (wytrzymujących dużą ilość cykli prania, zamawianych przez sieci hoteli, restauracji i dużych prani chemicznych). Przy okazji, ten produkt testowany był w naszym opoczyńskim szpitalu, za co serdecznie dziękuję, i otrzymał bardzo dobre referencje. Optex bada parametry wyrobów w swoim laboratorium, jednak opinia ostatecznego użytkownika jest nie do przecenienia.
Produkujemy tkaniny trwale antyelektrostatyczne na zamówienie właścicieli dużych sieci stacji benzynowych, a także specjalne tkaniny na odzież ochronną dla personelu szpitalnego.
I wreszcie na koniec muszę wspomnieć o tkaninach oddychających (laminatach), spełniających najwyższe wymagania, z których szyte są m.in. ubrania dla służb mundurowych.

Red. ? Wspomniał pan o 330 zatrudnionych pracownikach. To doświadczona kadra.
D.K. ? Tak, większość całe swoje życie zawodowe przepracowała w Opteksie. W chwili obecnej około 100 osób, tych najbardziej doświadczonych, jest już w okresie ochronnym i palącą staje się potrzeba szukania dla nich zamienników. A z tym nie jest najlepiej, bo liczne niegdyś wydziały włókiennicze na uczelniach zastały zlikwidowane. Podobnie wygląda sytuacja ze szkolnictwem średnim. To może doprowadzić do bólu głowy.

Red. ? Wspomniał pan o restrukturyzacjo zatrudnienia i produkcji. To wszystko?
D.K. ? Nie. W tym roku chcę doprowadzić do końca restrukturyzację majątkową. Optex zajmuje około 10 ha terenu, z którego naliczany jest podatek od nieruchomości. Z tych 10 ha około cztery hektary to tereny zadrzewione, w tym, co widać przed oknami, pas pięknej zieleni, zupełnie dla firmy nieprzydatny. Hala produkcyjna położona jest na pow. 4 ha a część wykorzystywana do produkcji to jedynie około 2 ha. Po co nam taki ogromny biurowiec, który wykorzystywany jest jedynie w niewielkiej części, a trzeba ogrzewać, sprzątać, pilnować. Tylko nie ma chętnych na jego kupno, bo to jednak jest ogromny gmach. A za wszystko trzeba płacić. Stąd podjęte zostały starania sprzedaży niepotrzebnej części majątku firmy. Jeśli się powiodą, to po pierwsze znacznie zmniejszy się wysokość naliczanego podatku od nieruchomości, a po drugie ze sprzedaży firma dostanie środki obrotowe do wykorzystanie na zakup materiałów lub na zmniejszenie zobowiązań. Jest o co kruszyć kopie. Istotnym mankamentem jest ogrzewanie firmy z kotłowni węglowej opalanej miałem. Ogromne koszty. Aby przygotować odpowiednią ilość ciepła na poniedziałek, kiedy rusza produkcja, w kotłach trzeba palić już w niedzielę. Będę czynił starania by przejść na ogrzewanie na gaz płynny ? będzie i szybciej, i proekologicznie, i będą lepsze parametry ciepła. Tylko znowu, trzeba pieniędzy.

Red.? Są chętni na zakup tych nieruchomości?.
D.K. ? Tak. Było już u mnie kilkoro potencjalnych nabywców. Szykując się do tej restrukturyzacji dokonałem wcześniej podziałów geodezyjnych, mam potrzebne mapki. W sierpniu powinny zapaść pierwsze rozstrzygnięcia.

Red.? Panie prezesie, z tego co pan mówi nie wyłania się wcale obraz upadającej firmy. Skąd więc te problemy i wątpliwości skarbu państwa?.
D.K. ? Skąd wątpliwości skarbu państwa nie wiem i nie jest to moja sprawa. Istotnym źródłem problemów jest powtarzający się brak płynności finansowej i coraz większe problemy z kredytami obrotowymi. Nasz bank, z którym współpracowaliśmy przez ostatnie kilka lat wycofuje się z tego obszaru działalności. Po prostu już nie finansuje przemysłu tekstylnego Specjalistyczna produkcja nie ma charakteru masowego i trafia do specjalistycznego odbiorcy, którego trzeba znaleźć, przekonać do naszych wyrobów i wygra c przetarg, co zresztą też nie daje pewności co do sukcesu. Wygraliśmy przetarg na produkcję strojów dla bardzo dużej polskiej spółki, zakupiliśmy materiały, częściowo wykonaliśmy zamówienie. I co? magazyny zawalone bo firma kupiła u kogo innego, faktury do płacenia przyszły a pieniędzy nie ma. I naprawdę małą jest pociechą, że owa spółka jest obecnie prześwietlana przez CBA, bo nam to nie da pieniędzy.
Mamy dobrą załogę, wsparcie od władz miejskich, wsparcie od głównego akcjonariusza, który stara się stale o pozyskanie nowych zamówień. Jeżeli uda nam się szybko i radykalnie zminimalizować koszty i odzyskać płynność finansową, to powinno być dobrze. W niektórych mediach mocno przesadzają pisząc, że Optex wygenerował dług rzędu 7 mln złotych. Faktycznie jest to kwota około 2 mln złotych i jeśli udadzą się zamiary pozbycia się zbędnych powierzchni w takim stopniu jak to sobie założyliśmy, to jest realna szansa wyjścia w przyszłym roku na prostą.

Red. ? I tego, dziękując za rozmowę, życzymy.
Rozmawiał: Maciej Mrozowicz