tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 Sporu ciąg dalszy

 
Może i jestem uparty, ale w sprawie dochodzenia do prawdy nie można stosować półśrodków, nie wolno stanąć w pół drogi.





Mam satysfakcję, tylko dlaczego jednocześnie z nią nie pojawiło się uczucie radości?
Bolą mnie trzy tablice, powieszone za nasze wspólne pieniądze, w naszym wspólnym imieniu i jednocześnie ośmieszające nas wszystkich. Bo stawianie pomników czy wieszanie tablic pamiątkowych z zawartą w nieprawdą jest ośmieszaniem nas wszystkich. I co najdziwniejsze, czynią to przedstawiciele tych ugrupowań, które najwięcej mówiły o fałszowaniu historii, jej zakłamywaniu. A teraz robią dokładnie to samo, oczywiście na zdecydowanie niższą skalę.
Nie jest grzechem popełnienie błędu, grzechem jest tkwienie w nim na przekór wszystkiemu i wszystkim. W władze powiatu, podobnie jak wcześniej władze gminy Opoczno, bezgranicznie zawierzyły jednemu człowiekowi, który dla realizacji własnych fantasmagorii gotów jest poświęcić wszystko, łącznie z prawdą. Teraz otrzymaliśmy kolejne dwa potwierdzenia, że nie było w Opocznie żadnego Stalagu XII C, że z wyjątkiem pomysłodawcy tej tablicy nikt nie słyszał o bohaterstwie honweśdów broniących naszych czy o Stalagu XII C.
O powstałym sporze poinformowałem senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, byłego rektora Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach, prof. dra hab. Adama Massalskiego oraz profesora Politechniki Świętokrzysykiej, kierownika Zakładu Historii Gospodarczej dra hab. Stanisława Meduckiego.
Profesor Massalski wystosował do starosty oficjalne wystąpienie senatorskie z żądaniem wyjaśnień, zaś prof. Stanisław Meducki swoje uwagi przekazał e-mailem. Poniżej publikujemy oba dokumenty.

***
Senator
Rrzeczypospolitej Polskiej
Prof. dr hab. Adam Massalski
Kielce, dnia 13 października 2009 roku.

Szanowny Pan
Józef Róg
Starosta Powiatu Opoczyńskiego
ul. Kwiatowa 1a
26-300 Opoczno

Szanowny Panie Starosto,
Działając na podstawie art. 20 ust 1 ustawy z dnia 9 maja 1996 roku o wykonywaniu mandatu posła i senatora (ujednolicony tekst ustawy opracowany na podstawie: DzU z 2003 r. nr 221, poz. 2199, z 2004 r. nr 116, poz. 1202 i nr 210, poz. 2135, z 2005 r. nr 48, poz. 446 i nr 169, poz. 1414 oraz z 2006 r. nr 104, poz. 708) zwracam się o wyjaśnienie umieszczenia na budynku Starostwa Powiatowego w Opocznie pamiątkowej tablicy, wskazującej na umiejscowienie w czasie II wojny światowej na terenie Opoczna „filii Stalagu XII C” bez uprzedniego zasięgnięcia opinii w tym zakresie stosownych organów, w tym Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Łodzi.
Uzasadnienie
Do mojego Biura Senatorskiego w Kielcach wpłynęło pismo z dnia 4 września 2009 roku od Tygodnika Opoczyńskiego, w którym została opisana sprawa umieszczenia na budynku Starostwa Powiatowego w Opocznie pamiątkowej tablicy. Tablica ta została umieszczona na przedmiotowym budynku w dniu 23 września 2008 roku i wisi do chwili obecnej, pomimo tego że jak wynika z analizy historycznej, potwierdza nieprawdę.
Na wspomnianej tablicy widnieje bowiem napis, wskazujący na umiejscowienie w Opocznie filii Stalagu XII C w latach 1941-1945, czego nie potwierdzają żadne rzetelne źródła historyczne.
Wspomnieć w niniejszej sprawie należy, iż zawieszenie takiej tablicy w miejscu publicznym powinno być poprzedzone opinią niezależnego towarzystwa naukowego, Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Łodzi, Instytutu Pamięci Narodowej jak również Łódzkiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Zaniedbanie zachowania procedur związanych z uzyskaniem stosownych opinii dotyczących prawdy historycznej powoduje, iż zgodnie ze stosownymi przepisami tablica ta nie powinna była zaistnieć w miejscu publicznym, jakim na pewno jest budynek Starostwa.
Szanowny Panie Starosto,
Jako historyk z całego serca popieram wszelkie inicjatywy związane z uczczeniem walk oraz pamięcią o ofiarności żołnierzy walczących z okupantem w okresie II wojny światowej. Nie zgadzam się jednak z przeinaczaniem historii, do którego doszło w przedmiotowej kwestii i dlatego też mam nadzieję, że sprawa dotycząca tablicy informującej błędnie, iż na terenie Opoczna znajdowała się filia Stalagu XII C zostanie szybko wyjaśniona, również przez stosowne podmioty, mające w obowiązku dbałość o zachowanie prawdy historycznej.
Z uwagi na powyższe okoliczności zwracam się o pilne wyjaśnienie niniejszej sprawy oraz pisemne poinformowanie mnie o działaniach podjętych przez Pana Starostę.
SENATOR RP
Prof. dr hob. Adom Mossulski

Do wiadomości:
1) Tygodnik Opoczyński, ul. Westerplatte 6, 26-300 Opoczno
2) Szanowny Pan Wojciech Szygendowski, Łódzki Wojewódzki Konserwator Zabytków, ul. Piotrkowska 99, 90-425 Łódź
3) Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, ul. Piotrkowska 104, 90-926 Łódź
4) Szanowny Pan Marek Drużka Dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, ul. Orzeszkowej 31/35, 91-479 Łódź
(pogrubienia od redakcji)

***
A oto co napisał prof. Stanisław Meducki
Szanowny Panie Redaktorze,
długo to trwało, ale przeczytałem bardzo uważnie Pańskie teksty i polemiczne odpowiedzi na nie. Musiałem jeszce poszperać w moich notatkach, dokumentach i zajrzeć do niektórych publikacji. Tak się składa, że ostatnio kończę książkę o działaniach zbrojnych na terenie dystryktu radomskiego, stąd mam aktualnie na biurku wiele materiałów o wydarzeniach z tamtych lat. Dlatego zaciekawiły mnie rewelacje Pana Koperkiewicza - zadawałem sobie pytanie - może on coś wie, o czym ja nie wiem. To przecież jest możliwe. Doświadczenie nauczyło mnie nie lekceważyć żadnej informacji, a szczególnie amatora hobbysty, gdyż ci ludzie całymi latami szperają w dokumentach i w pamięci ludzi, do których nikt jeszcze nie dotarł.
Niestety, moje poszukiwania nie potwierdziły rewelacji Pana Koperkiewicza i ugruntowały mnnie w przekonaniu, że dobre chęci dla przysporzenia większej chwały swojemu miastu, a i sobie jako odkrywcy, nie wystarczą. Tu wymagana jest ogromna staranność w weryfikacji informacji, której Pan Koperkiewicz nie przeprowadził.
Żałuję, że to Pan ma rację. Bo do obiegu historycznego można by było wprowadzić nowe, doniosłe informacje dotyczące Węgrów. Na udział honweśdów w walce po polskiej stronie stanowczo nie zgadzali się alianci. Pamiętajmy, że rozmowy w sprawie obrócenia broni przeciwko Niemcom prowadzili przedstawiciele rządu węgierskiego z aliantami. Oferty te zostały odrzucone, a i Niemcy usunęli admirała Horthyego, tworząc w Budapeszcie rząd z bardziej powolnych im osób.
Oficerowie węgierscy dobrze wiedzieli, że polskie powstanie jest nie do wygrania, i przyłączenie się do niego byłoby skazaniem na śmierć siebie i ich podkomendnych. Pozostawało im sabotowanie rozkazów niemieckich polegające na niezauważaniu polskich partyzantów, przyzwalaniu na rozbrojenia, okazywaniu życzliwości polskiej ludności cywilnej. Ale nic więcej. Oczywiście mogły być pojedyncze osoby, które przyłączały się do polskich partyzantów, ale pamiętajmy, że byli tam również i Niemcy.
Sprawa jeńców radzieckich. Jest możliwe, że jakaś formacja Armii Czerwonej roztrzelała czy raczej zamordowała większą grupę żołnierzy, którzy wcześniej dostali się do niewoli niemieckiej i przeszli na służbę niemiecką. Jeżeli wpadli podczas przechodzenia frontu w ręce żołnierzy radzieckich, to nie było dla nich litości.
Pamiętajmy, że na naszym terenie, było sporo formacji złozonych z byłych jeńców - chociażby Ostlegiony, Werkschutze itp. Nie zapisały się one dobrze i w naszej pamięci. Mogli być zgromadzeni w specjalnym obozie i zamordowani. Ale to już jest okres powojenny, którym ja się nie zajmuję.
Jedno jest pewne, w Końskich nie było przed wkroczeniem Armii Czerwonej żadnego obozu jenieckiego dla żołnierzy radzieckich. Już wcześniej zostały zlikwidowane, poprzenoszone na teren Rzeszy, bo Niemcy uważali, że Polacy nadmiernie im pomagają w przeżyciu.
To tyle co mogę napisać w tej sprawie
Stanisław Meducki

***
I w zasadzie wszystko to można by zostawić bez komentarza. Szkoda. Szkoda zmarnowanego roku, szkoda nerwów, szkoda wydanych pieniędzy, szkoda słów. Upór jednego człowieka, zdeterminowanego do trwania w błędzie powoduje, że zaangażowane są organy państwa, autorytety naukowe i mocno nadszarpnięty został autorytet władzy samorządowej jaką jest Starostwo Powiatowe. A przecież sprawy by już dawno nie było i wszyscy by o niej dawno zapomnieli, gdyby od razu władze powiatu poprawiły błąd. A tak? Coraz więcej osób ma niezłą frajdę z czytania o tym co najmniej dziwnym sporze.
Oczywiście odpowiedzi do senatora też postaramy się opublikować.


Maciej Mrozowicz   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 42 (641) z dnia 23 Października 2009r.
W dziale Opoczno dostępne są również artykuły:

Pokaż pełny spis treści
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »