W Mniszkowie w sobotę, 15 maja, miało być bardzo miło. Zaplanowano mecz na szkolnym boisku, a po południu miał wystąpić cyrk. Zamiast tego były groza i smutek.
O godz. 8.15 Komenda Powiatowa Policji otrzymała informację o wypadku przy pracy, w wyniku którego dwóch mężczyzn w wieku 29 i 30 lat, poniosło śmierć na miejscu, a kierowca ciągnika trafił do szpitala.
Jak wynika ze wstępnych informacji, rano pracownicy cyrku „Bojeno” przystąpili do ustawiania masztu. Robili to już wiele razy, ot typowa rutyna. Dwóch młodszych podtrzymywało maszt, który został podciągany na metalowej linie. Pewnie nawet nie wiedzieli, co się stało, gdy zginęli porażeni prądem, gdy jeden z elementów dotknął linii energetycznej średniego napięcia, przebiegającej tuż za bramą boiska. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Starszy, 54–letni mężczyzna, miał więcej szczęścia – został przetransportowany do szpitala, skąd wkrótce został zwolniony.
Na miejsce zdarzenia przybyli policjanci oraz jak zwykle w takich przypadkach prokurator i inspektor pracy. Przesłuchano już właściciela cyrku. Prowadzone jest w tej sprawie postępowanie prokuratorskie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Badane i sprawdzane będą wszelkie możliwości. Być może dowiemy się, kto jest winien śmierci dwóch młodych ludzi. Ale na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam trochę poczekać. |