Skrzydełka wieprzowe

Spacer po mieście, szczególnie w okresie przedświątecznym może być źródłem nieustającego zachwytu i euforii. Co krok z witryn sklepowych reklamy zachęcają nas do kupna produktów żywnościowych, jako żywo nie występujących w przyrodzie.
Co ma bowiem wspólnego z naturą produkt o nazwie ?Polędwica drobiowa?? W encyklopediach występują trzy rodzaje polędwic: wołowa (część tylnej ćwierćtuszy wołowej ? długi i stosunkowo wąski mięsień wzdłuż grzbietu zwierzęcia, przylegający częściowo do ligawy/legawy, a częściowo do udźca. Jeden z najcenniejszych gatunków mięsa wołowego, o uniwersalnym zastosowaniu), wieprzowa, czasami zwana polędwiczką (część tylnej półtuszy wieprzowej ? długi i stosunkowo wąski mięsień wzdłuż grzbietu zwierzęcia, przylegający częściowo do biodrówki, a w tylnej części do schabu. Jeden z najcenniejszych gatunków mięsa wieprzowego, o uniwersalnym zastosowaniu). Może być jeszcze polędwica końska, ale u nas koniny praktycznie nikt nie je, więc można ją pominąć. Jakby na to nie patrzeć nigdzie nie znalazłem informacji, że i drób ma polędwicę. Wychodzi na to, że GMO w całej rozciągłości.
Ale polędwica drobiowa to nie jedyny rarytas. W sklepach bez problemu można kupić szynkę drobiową. Ze szkoły pamiętam, że szynka jest mięsem wieprzowym, ale szkołę kończyłem w czasie pozaprzeszłym dokonanym, więc może wówczas uczono nie tego co trzeba nie tylko na lekcjach historii. Sprawdzam w encyklopediach i co czytam: Szynka ? wyrób garmażeryjny pozyskiwany z tuszy wieprzowej, schłodzony lub mrożony z kością lub bez. I znowu ani słowa o drobiu. Kaczki i kurczaki zamiast szynki maja kuperek, ale i wielkość, i smak zupełnie inny. Znowu GMO?
Nie tak dawno w jednym z opoczyńskich sklepów reklamowany był wyrób o dźwięcznej nazwie ?Szynka z piersi?. W pierwszej chwili myślałem, że to pomyłka językowa, że chodzi o ?piersi z szynki? ale po chwili zastanowienia doszedłem do wniosku, że to brzmi jeszcze bardziej idiotycznie. Nazwy ?Szynki z piersi? nie da się przeanalizować w żaden sposób. Po pierwsze szynki i piersi rozmieszczone są w zupełnie innych, z reguły położonych w różnych częściach ciała, miejscach. Ponadto w tym przypadku położone są jeszcze w zupełnie innych zwierzętach: piersi są drobiowe, szynka wieprzowa. Wyjątkowy sukces inżynierii genetycznej, ale pewnie nie ostatni. Możemy pewnie wkrótce spodziewać się i innych rewelacji, w tym i tytułowych skrzydełek wieprzowych.
Ale wysiłki inżynierii genetycznej idą w kierunku nie tylko łączenia różnych gatunków zwierzęcych, ale również w kierunku tworzenia nowych wyrobów ze znanej wieprzowiny i wołowiny. Na rynku opoczyńskim bez najmniejszego trudu można znaleźć ?Kiełbasę ze wsi?, przy czym nie jest określone z której. W sklepach pojawiła się ?Kiełbasa z kija?, o smaku absolutnie adekwatnym do nazwy. No, w tym przypadku zdecydowanie powinny wkroczyć instytucje państwa. Może nie wszystkie od razu, ale sanepid na pewno, UOKiK już raczej nie, bo przecież nazwa w pełni odpowiada surowcowi, z którego dana kiełbasa jest zrobiona. W tym przypadku również jest to absolutny wpływ inżynierii genetycznej.
Na rynku mięsnym można kupić bez problemów kilka rodzajów salcesonów. I znowu, w czasach pozaprzeszłych dokonanych były dwa: biały i czarny, zwany też lastriko. Teraz białych salcesonów jest kilka, w tym, co jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe ?Salceson watykański?. Nazwa piarowsko rewelacyjna, bo przecież papież Polak, bo przecież podobno jesteśmy narodem w 90% katolickim. Tylko co ma wspólnego salceson z Watykanem?
Nie dalej jak w miniony piątek znalazłem na rynku mięsnym w Opocznie kolejny kwiatek, mielonkę codzienną. Przecież powinna się ona szybko znudzić.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wymyśłanie coraz to nowych, innych nazw dla stale rozszerzającego się asortymentu wędlin jest trudne, ale nie niemożliwe. Wystarczy nieco pogłówkować.