tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Ciekawostki

 Rady staropolskie na styczeń

 
Urok pożółkłych kalendarzy


Na przełomie każdego roku politycy, ekonomiści, publicyści, a nawet synoptycy prześcigają się w przewidywaniach, gdybaniach i prognozowaniach, co nam przyniesie nadchodzący rok. Nasi przodkowie byli w lepszej sytuacji. To, co serwuje nam telewizja, radio i prasa oni mieli w jednej księdze. Był to kalendarz, lektura nad wyraz popularna, bowiem oprócz zwykłych funkcji pełnił rolę wszechstronnego poradnika. W czasach saskich kalendarze układane w Krakowie i Zamościu przez profesorów tamtejszych akademii zwykle nosiły tytuł: "Kalendarz, w którym święta roczne i biegi niebieskie, aspekty, wybory z czasem siania, szczepienia, krwie puszczania, lekarstw zażywania, wschód i zachód słońca etc. etc. należytym porządkiem położone i opisane". Chociaż dziś są one traktowaną z przymrużeniem oka ramotką, to przecież znajdujemy w nich pełen uroku zapis minionego świata i ówczesnej kultury życia codziennego. A że jest to w niezamierzony sposób zabawnie dla współczesnego czytelnika napisane, tym większy wdzięk pożółkłych stronic. Oto prognoza biometeo na styczeń z 1753 roku:

Z mrozem ten miesiąc panuje,
Kto nie ma futra, poczuje.
Ciepło wtedy w izbie miewaj,
W nocy z żonką się zagrzewaj.
Gdyć nie służą owe dziwy,
Zażyjże konfortatywy.

(niestety, nie udało mi się ustalić, jakimże to znakomitym środkiem na oziębłą żonkę jest owa konfortatywa, a szkoda?)
Być może ten kalendarz był dość jednokierunkowy, o czym zresztą świadczą dość frywolne rady na następne miesiące, inne są bardziej wszechstronne. Kalendarz Trojanowicza na Anno Domini 1760 przestrzegał i radził:

Na czczo w styczniu podczas mgły nie wychodź z twej cele,
W cieple mieszkaj, ciepło jedz, ale nie pij wiele,
Kataru i duszności uchronisz się snadnie,
Wieprzowiny nie kosztuj, w łaźni myj się ładnie.
Krwią nie szafuj, drzewo tnij po pełni na domy,
Urodzaj pewny znaczą słyszane tu gromy. (?)

Powyższe zalecenia wzorowały się na średniowiecznych traktatach wierszowanych (versus memoriales), które oprócz nakazów walki z grzechem i doskonalenia moralnego zawierały również wskazania higieniczno-zdrowotne, uczyły ogłady towarzyskiej i przypominały o ważnych dla zdrowia i dobrego samopoczucia terminach w roku. Wiersze o miesiącach (versus de mensibus) były zbiorem przepisów dietetyczno-higienicznych obowiązujących w danym miesiącu. O styczniu tak pisano:

Wszystko to, co spożywasz, niech będzie gorące i czyste;
By bóle cię nie nękały, likwory stosowne pijaj,
Myśleniem nadmiernym się nie męcz, jadaj dania łagodne,
Do łaźni często zaglądaj, pijaj z umiarkowaniem.
W miesiącu styczniu dla zdrowia potrawy gorące spożywaj. (przekład Ewy Głębickej)

Wierszowane rady i przestrogi łatwo wpadały w ucho i utrwalały się w pamięci, dlatego znalazły się także w kalendarzach wydawanych po polsku. O przymiotach miesiąca i pracach w nim wykonywanych przypominały również rodzime jego nazwy. Styczeń (albo tyczeń) nazwę swą wywodzi od tyk, które chłopi wycinali w lasach, by podczas dużych opadów śniegu znaczyć nimi bite trakty. W dawnej Polsce zwano go również sieczniem od rąbania (sieczenia) lasu. W użyciu była też nazwa ledzień oznaczająca miesiąc lodowy, a na Podhalu godnik jako miesiąc następujący po Godach.
Warto przy okazji przypomnieć rady i prognozy zawarte w przysłowiach ludowych:

Styczeń, styczeń wszystko studzi: ziemię, wodę, bydło, ludzi.
W styczniu czas łatwy na kuropatwy.
Styczeń pogodny wróży rok płodny.
Styczeń w lód obfity, będzie plon sowity.
Nie szukaj w styczniu słońca, bo zima nie będzie mieć końca.
Gdy w styczniu woda huczy, to na wiosnę mróz dokuczy.
Gdy styczeń jasny i biały, w lecie bywają upały.
Kiedy w styczniu lato, w lecie zima za to.
Jak styczeń rozchlapany, to lipiec zapłakany.
Kiedy styczeń najostrzejszy, tedy roczek najpłodniejszy.
Gdy styczeń z mrozami chodzi, w kwietniu kożuch nie zaszkodzi.
Jeśli styczeń z mgłą chodzi, mokrą i wczesną wiosnę urodzi.
Kiedy w styczniu susza, wszystko na wiosnę rusza.
Jeśli w styczniu pszczoła z ula wylatuje, rzadko pomyślny rok zwiastuje.
Kiedy w styczniu dziadek fajkę pyka, na uciechy wnuków rzadko forsy styka.
Która z tych prognoz sprawdzi się? Pożyjemy, zobaczymy?
Zebrał: Jerg


jerg   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 1 (912) z dnia 9 Stycznia 2015r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »