Zużyte pampersy, resztki jedzenia, opakowania po napojach, stare czasopisma… To wcale nie zawartość kosza na śmieci, a widok, który ujrzeć można na końcowym przystanku autobusowym w Woli Załężnej, usytuowanym przy niewielkim lasku. Brak słów, a jeśli już jakieś cisną się na usta, to na pewno nie takie, które można by opublikować w gazecie…
Mało tego. Na przystanku stoi kosz na śmieci, jednak niestety nie spełnia swojej funkcji. Może należałoby go podpisać i dołączyć instrukcję użytkowania, bo najczęściej to nie w koszu, a obok niego lądują śmieci. Zazwyczaj pudełka po pizzy, sosach no i oczywiście puszki po sokach, piwach itp. którymi niezwykle kulturalni ludzie swój posiłek popijają.
Wstyd i hańba, że w cywilizowanym, jakby się wydawało świecie, zdarzają się przypadki takiego chamstwa i bezczelności! Kiedy patrzy się na to wszystko, nasuwa się wniosek, że bardziej niż wszechobecne ekotorby, przydałyby się niektórym EKOgłowy, wyposażone w nowiusieńkie EKOmózgi! |