tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 Przewrót styczniowy

 
Bezprecedensowy przebieg miały obrady XXIII sesji Rady Powiatu. W środę, 30 stycznia przez salę konferencyjną starostwa przeszło polityczne tornado, doprowadzając do wielkich zmian na szczytach powiatowej władzy. Nowa koalicja radnych Opoczyńskiej Wspólnoty Samorządowej, bloku ?Razem dla powiatu?, Ziemi Opoczyńskiej, SLD i PO, poszerzona o jednego radnego startującego w wyborach z listy PiS, odwołała starostę Jana Wieruszewskiego (PiS), wymieniła skład Zarządu Powiatu oraz prezydium Rady. Nowym starostą został Marek Ksyta (OWS), wicestarostą Józef Róg (OWS) a przewodniczącym Rady Andrzej Kopania (Ziemia Opoczyńska). W ciągu kilku godzin łańcuch przewodniczącego Rady nosiły trzy osoby



Łańcuch przechodni



Ciężar gatunkowy posiedzenia sprawił, że frekwencja była stuprocentowa ? w sesji wzięło udział 21 radnych. Pierwsza część obrad przebiegła beż dyskusji. Radni nie mieli żadnych pytań do sprawozdania z międzysesyjnych prac Zarządu Powiatu. Bez echa przeszło sprawozdanie z ubiegłorocznych prac komisji resortowych Rady. Działalność komisji bezpieczeństwa i porządku krótko podsumował starosta Jan Wieruszewski. Ocenił, że służby dbające o bezpieczeństwo mieszkańców powiatu wywiązują się ze swych zadań dobrze.
Informację na temat wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli złożyła Małgorzata Grzesińska, dyrektorka Wydziału Oświaty i Funduszy Unijnych. Jak poinformowała, powiat nie osiągnął średnich wynagrodzeń, ustalonych Kartą nauczyciela, tylko w przypadku nauczycieli stażystów i mianowanych. Jest zobowiązany do wypłacenia różnicy w kwocie 15.188,21 zł plus składki ZUS.

Spór o szpital
Atmosfera zgęstniała przy okazji sprawozdania z kontroli przeprowadzonej w Szpitalu Powiatowym. Audyt miał na celu zbadanie zasadności zarzutów stawianych dyrektorowi szpitala w skardze?anonimie, jaki wpłynął do starostwa. Temat był już poruszany podczas wcześniejszych sesji, ostatecznie został przeniesiony na styczeń, żeby członkowie komisji zdrowia, bezpieczeństwa i porządku publicznego oraz pozostali radni mieli więcej czasu na analizę protokołu.
Radny Andrzej Kopania poprosił o ustosunkowanie się do zarzutów nieprawidłowego ustalania kwot podwyżek dla pielęgniarek oraz braku kosztorysu na remont wiejskiego ośrodka zdrowia w Kraśnicy. Zapytał też o personel tamtejszej lecznicy. Starosta Jan Wieruszewski odpowiedział, że sprawa była wielokrotnie badana, a zarzuty mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Poddał pod wątpliwość sens rozpatrywania anonimów i dalszej dyskusji.
Wywołany do tablicy dyrektor szpitala Jerzy Filipecki odrzucał kolejne zarzuty. Po pierwsze, złe naliczenie podwyżek dla pielęgniarek. Zaznaczył, że de facto była to realizacja zapisów ustawy znowelizowanej za czasów minister Ewy Kopacz. Zmiany dotyczyły obligatoryjnego podwyższania pracownikom wynagrodzeń w momencie, gdy w ciągu roku pojawiły się wyższe wpływy z kontraktu z NFZ. Z puli przeznaczonej na podwyżki 75% należało przekazać pielęgniarkom i położonym. ? Ta kwota nie została w pełni zrealizowana i jak obliczyliśmy, trzeba było wypłacić po 16 zł dla grupy. Związki miały zastrzeżenia, skierowały sprawę do inspekcji pracy. Była kontrola i nic się nie zmieniło, ponieważ wszystko zostało dobrze wyliczone ? poinformował. O sytuacji wiejskiego ośrodka zdrowia w Kraśnicy mówił krótko: ? Ośrodek został zlikwidowany i od dawna nie działa, przekazaliśmy go do dyspozycji starostwa. Personel medyczny jest zagospodarowany w innych miejscach, nikt pracy nie stracił.
W ocenie Jacka Pacana pokontrolne sprawozdanie nie wyjaśniło wielu ważnych kwestii, a starosta nie chce rozmawiać o problemach szpitala. Radny zapytał o zarzut rzekomego wyrzucenia Jerzego Filipeckiego z oddziału wewnętrznego za łapownictwo. ? Ta sprawa jest poza moją godnością ? odpowiedział dyrektor, przy czym zaznaczył, że z oddziału odszedł na własną prośbę i nikt nigdy z pracy go nie wyrzucił, co można sprawdzić w kadrach.
Odnosząc się do pytania radnego Bogdana Kubiszewskiego, krótko omówił sytuację finansową placówki. Kiedy rozpoczynał pracę na stanowisku dyrektora, szpital miał 17 mln zł zadłużenia i brakowało płynności finansowej. ? Obecnie dług wynosi 5,5 mln zł. Został tylko kredyt długoterminowy, który będzie spłacany do 2015 roku. Do oddania mamy 1,1 mln zł ? wyliczał. ? Płynność finansowa jest bardzo dobra. Nie ma długów wymagalnych, pracownicy dostają wszystkie należne świadczenia socjalne w pełnej wysokości.
Opozycja nie odpuszczała. Jacek Pacan zapytał o kontrakty przegrane przez szpital. Jerzy Filipecki przypomniał, że najbardziej znaczący był kontrakt na ratownictwo medyczne (ponad 2 mln zł), utracony na rzecz firmy Falck. Ostatnio szpital stracił mniejsze umowy na psychiatrię ambulatoryjną (ok. 120 tys. zł) i urologię (ok. 70 tys. zł), była też mowa o reumatologii. Pozyskał zaś poradnię kardiologiczną. Dyrektor uznał niektóre decyzje Narodowego Funduszu Zdrowia za niezrozumiałe, podając przykłady psychiatrii i urologii. ? Odwołania i protesty nic nie dają. Wszystko jest utajnione? dodał.
Ostatnie słowo w dyskusji należało do wiceprzewodniczącej Rady, Anny Reszelewskiej. ? Ze zdumieniem słucham głosu radnych, którzy sprawowali władzę w zarządzie, zasiadali w społecznych radach szpitala w okresie drugiej kadencji samorządu powiatowego, kiedy szpital tonął w długach, trwały protesty pielęgniarek, była ogólna nieporadność. Ci radni dzisiaj zapomnieli, że odpowiadali za szpital i wtedy jakoś nie padały takie oskarżenia ? mówiła. ? Rada Powiatu robiła co mogła, udzielała kredytów i wsparcia. Czegóż państwo jeszcze oczekujecie? Dyrektor przejął szpital z ogromnymi długami, ale udało się wyjść na prostą. Życzę tym radnym, żeby mieli odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, uderzyć się w pierś i przypomnieć, jak to było w czasach drugiej kadencji.

Głosowali jednomyślnie
Pierwsza część bloku głosowań przebiegła spokojnie, choć dało się wyczuć, że jest to cisza przed burzą. Rada przyjęła osiem uchwał, wszystkie jednogłośnie.
M.in. wyraziła zgodę na współrealizację nowych projektów w ramach Ziemi Odrowążów. Chodzi o opracowanie przewodnika turystycznego, oznakowanie terenu tablicami informacyjno?promocyjnymi oraz modernizację dróg powiatowych łączących partnerskie powiaty.
Zwiększyła wysokość nakładów na utrzymanie dziecka w placówce opiekuńczo?wychowawczej typu rodzinnego. Tym samym przychyliła się do prośby fundacji ?Dar dla potrzebujących?, która prowadzi rodziny dom dziecka w Mroczkowie Gościnnym. W przypadku dziecka w pełni sprawnego zryczałtowana kwota wyniesie 750 zł miesięcznie (wcześniej 660 zł), w przypadku dziecka niepełnosprawnego 900 zł (wcześniej 880 zł). Kwota na wypoczynek poza miejscem zamieszkania została ustalona w wysokości 1500 zł na każde dziecko.

Ostatnia mowa starosty
I wreszcie nadszedł najważniejszy moment sesji ? podjęcie uchwały w sprawie odwołania Jana Wieruszewskiego ze stanowiska starosty. Prowadzący obrady poinformował, że wniosek o odwołanie, złożony 27 grudnia przez czternastu radnych, został przekazany komisji rewizyjnej. Głos zabrał więc jej przewodniczący Przemysław Skrzypek, który odczytał uchwałę w sprawie zaopiniowania wniosku. Komisja stwierdziła, że wymogi formalne zostały spełnione, podzieliła argumenty wnioskodawców i wydała opinię pozytywną trzema głosami ?za? przy jednym ?przeciw?. Marek Ksyta zaprezentował dodatkowo opinie prawne.
Wtedy wstał wyraźnie wzburzony Jan Wieruszewski. Jego niezwykle ostre przemówienie miało charakter obrony poprzez atak. ? Tak jak po świętach rozpoczęliście tę ?piękną ceremonię?, tak dalej w identycznym stylu ją prowadzicie ? zwrócił się do radnych nowej koalicji. Opinię komisji rewizyjnej uznał za kuriozalną, w żaden sposób nie odnoszącą się do pracy starosty. Zarzucił, że oficjalnie nic nie wiedział o posiedzeniu komisji: ? To już w więzieniach, obozach było inaczej, bo przynajmniej pytano zainteresowanego. Jeśli nie podoba się moja osoba, charakter, postawa ? proszę to powiedzieć wprost. Ale nie macie odwagi. To jest bardzo płytkie i beznadziejne. Doznaję upokorzenia od ludzi, którzy mówią o pięknych postawach. Tak robić nie wolno. Wiedząc z kuluarowych przecieków, jak zachowuje się komisja, napisałem informację do gazety, bo nikt nie zapytał, co starosta i zarząd robi. Nota bene są tu członkowie zarządu, którzy występują przeciwko sobie. Panowie, skoro źle oceniacie swoją pracę, oddajcie diety! Trochę z honorem!
Dodał, że oczekuje konkretnych zarzutów: ? Jeśli ich nie usłyszę, skierujemy sprawę do rozpatrzenia w innym trybie. Ustawodawca dał miesiąc na wyjaśnienie przyczyn odwołania. Nie na zasadzie: zdmuchniemy starostę, bo tak się nam podoba. Ja też potrafię dochodzić swoich racji i bronić grupy ludzi, która rzeczywiście chciała coś robić.
Zarzuty zawarte we wniosku nazwał kłamliwymi, pełnymi przesady a nawet totalnymi bzdurami. ? Nie znoszę kłamstwa i obłudy, a na tym bazujcie. Nie przyszedłem tu dla kariery czy pieniędzy. Mój czas to ogromne poświęcenie i wyrzeczenia dla powiatu i jego społeczności. Teraz otrzymuję takie słowa uznania i wdzięczności. Bardzo dziękuję za hipokryzję ? kontynuował. ? Nie tak dawno przyjęliśmy patronat św. Bartłomieja. Czy dla panów to coś znaczy? Czy zdajecie sobie sprawę, co robicie? Z jakimi wartościami igracie? Myślicie że to się nie odbije?
Odniósł się m.in. do zarzutu braku spotkań informacyjno?konsultacyjnych. ? W skali roku odbywało się kilkanaście spotkań ? z parlamentarzystami, wójtami, burmistrzami. Każdy otrzymał zaproszenie, mam na to potwierdzenie, listę obecności ? zaznaczył. ? Znajdziemy się w odpowiednich organach i będziecie się państwo tłumaczyć, dlaczego podpisaliście taki wniosek. To jest szkalowanie funkcjonariusza publicznego. Wszystko udowodnię, a wy co udowodnicie? Kłamstwa nie udowodnicie.
Mówił też o koncepcji rozwoju powiatu ? realizowanych i planowanych projektach, programach oraz strategii innowacji: ? To są właśnie perspektywy rozwoju na kilkanaście lat. Zobaczymy jaką wy będziecie mieli wizję? Ja was przypilnuję z tej wizji i ocenię do spodu. Na zakończenie jeszcze raz skrytykował opinię komisji rewizyjnej, uznając ją za niezgodną z art. 31 ustawy o samorządzie powiatowym.
Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu, Anna Reszelewska oceniła, ze wnioskodawcy obrzucili starostę stekiem nieprawdziwych zarzutów. ? Najśmieszniejsze, że wśród tej czternastki są ludzie, którzy albo zasiadają w zarządzie albo w zdecydowanej większości są przewodniczącymi komisji stałych Rady. To państwo mieliście możność modelowania prac komisji, wnoszenia propozycji, wizji ? mówiła. ? Brak zaufania jest dostatecznym powodem do odwołania, ale poparty argumentacją. A w tym przypadku nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Komisja rewizyjna nigdy nie miała zastrzeżeń, członek zarządu nigdy nie wysuwał uwag merytorycznych, a teraz podpisuje wniosek. To oburzające. Przecież większość uchwał było przyjmowanych jednogłośnie, radni akceptowali projekty wysunięte przez zarząd. Jestem radną od pierwszej kadencji, widziałam różne sytuacje, ale takich ?manewrów? jeszcze nie było. Chodzi o zwykłą przyzwoitość. Nie sądziłam, że po tylu latach pracy w Radzie doczekam takiej sytuacji. Jest mi po prostu wstyd.
Radny Stanisław Przybyła potwierdził, że komisja rewizyjna nie odnosiła się do zarzutów zawartych we wniosku. ? Radca prawny sprawdził, iż powinna tylko uzasadnić wiarygodność złożenia wniosku ? poinformował. Z przeciwnej strony głos zabrał Andrzej Kopania, apelując o koniec dyskusji. ? Może rzeczywiście lepiej uznać, że starosta stracił nasze zaufanie i nie odnosić się do jego słów, w dużej części bardzo nieprzyjemnych. Mam odczucie, że co by się powiedziało, zawsze będzie źle. Polemikę zakończyły wnioski radnego Kubiszewskiego i starosty o ogłoszenie przerwy.

Czystka i nowe rozdanie
Po wznowieniu obrad dyskusji faktycznie już nie było, od razu rozpoczęła się procedura tajnego głosowania. Komisja skrutacyjna w składzie Zbigniew Wilk (przewodniczący), Krzysztof Juszyński i Stanisław Przybyła wydała 21 kart do głosowania. Po przeliczeniu głosów ogłosiła wyniki: za odwołaniem Jana Wieruszewskiego z funkcji starosty opowiedziało się 15 radnych, 2 osoby były przeciw, czterech radnych nie wrzuciło kart do urny. Zgodnie z ustawą o samorządzie powiatowym, odwołanie starosty było równoważne z odwołaniem całego zarządu powiatu.
Przewodniczący Ksyta podziękował Janowi Wieruszewskiemu i odwołanemu zarządowi za zaangażowanie. ? Jeśli ocenia się negatywnie, to nie ma co dziękować, bo to jest zaprzeczanie sobie ? podsumował były już starosta. Poruszył jeszcze jedną sprawę, jednak szczegółów nie sprecyzował. ? Publiczny funkcjonariusz ma być osobą nieskazitelną. Może na następnej sesji zapytamy komendanta i wyjaśnimy pewne kwestie ? zakończył. Za rok pracy podziękował odwołany wicestarosta Marcin Baranowski.
Dalsza część posiedzenia przebiegała dokładnie według scenariusza nakreślonego przez nową koalicję. Do porządku obrad wprowadzano nowe projekty uchwał i dokonywano kolejnych zmian personalnych. Stosując dyscyplinę głosowania, koalicjanci przejęli pełnię władzy w powiecie.
Następny punkt dotyczył wyboru nowego starosty. Jedynym kandydatem był Marek Ksyta. W głosowaniu wzięło udział 17 radnych (nieobecni byli Jan Wieruszewski, Marcin Baranowski, Bogdan Kubiszewski i Robert Telus). Za wyborem głosowało 16 osób, 1 była przeciw. Tym samym Marek Ksyta został starostą opoczyńskim. Podziękował za zaufanie i zapewnił o współpracy z Radą oraz wójtami i burmistrzami ? bez wyjątku. Jednocześnie złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego Rady, przekazując insygnium władzy ? ozdobny łańcuch ? wiceprzewodniczącemu Józefowi Rogowi.
Kolejnym krokiem był wybór nowego przewodniczącego Rady. Tu też padła jedna kandydatura. Radny Jacek Pacan zgłosił Andrzeja Kopanię. Głosowanie zakończyło się pełnym sukcesem Kopani, który otrzymał jednogłośne poparcie 19 radnych. Z rąk Józefa Roga odebrał łańcuch przewodniczącego i przejął prowadzenie obrad. Wójt Białaczowa Jan Jóźwik pogratulował nowym władzom, życzył sukcesów i zaapelował o naprawienie błędów oraz autentyczny dialog.
Polityczna układanka trwała nadal. W kolejce do obsadzenia czekały stanowiska wicestarosty i pozostałych członów Zarządu Powiatu. Starosta Marek Ksyta zaproponował kandydatury Józefa Roga na wicestarostę oraz Andrzeja Kacprzaka, Andrzeja Sosnowca i Sławomira Jakóbczyka na członków zarządu. Głosowania były tylko formalnością. Józef Róg został wicestarostą przy 16 głosach ?za?, 1 ?przeciw? i 2 wstrzymujących. Andrzej Kacprzak otrzymał 16 głosów poparcia, 2 osoby były przeciw, 1 wstrzymała się od głosu. Zarówno Andrzeja Sosnowca jak i Sławomira Jakóbczyka wybrano 16 głosami ?za? przy 1 ?przeciw? i 2 wstrzymujących. ? Po roku wracam na stanowisko, które już pełniłem. Na tyle znam specyfikę samorządu, że będę wsparciem dla starosty i aktywnym uczestnikiem prac Zarządu Powiatu ? stwierdził Józef Róg, po czym złożył rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Powiatu. Z kolei Andrzej Sosnowiec zrezygnował ze stanowiska przewodniczącego komisji rolnictwa i ochrony środowiska.
Nie był to koniec personalnej karuzeli. Paweł Kosno złożył wniosek o odwołanie Anny Reszelewskiej z funkcji wiceprzewodniczącej Rady, podpisany przez 14 radnych. Taki ruch wywołał widoczne poruszenie na sali. Projekt stosownej uchwały został wprowadzony do porządku obrad 13 głosami ?za? przy 4 ?przeciw? i 1 wstrzymującym. W tym momencie Anna Reszelewska opuściła miejsce prezydialne, a Stanisław Przybyła zrezygnował z prac w komisji skrutacyjnej. Zastąpił go Andrzej Rek.
Za przyjęciem uchwały w sprawie odwołania Anny Reszelewskiej głosowało 14 radnych, 5 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Po ogłoszeniu wyników zniesmaczona i rozżalona radna Reszelewska wyszła z sali.
Całą sytuację ostro skrytykował radny Marcin Baranowski. ? Ten ruch nie był dzisiaj potrzebny, mogliście to zrobić na kolejnej sesji ? podsumował. ? To upokorzenie dla pani Ani, osoby cenionej w każdym środowisku, która od początku zasiada w Radzie. Nie macie odrobiny przyzwoitości. Pani Ania nie sprzedała się za jakieś stanowisko i dlatego została strącona. Odpowiedział Andrzej Kopania: ? Tu nikt się nie sprzedawał. Powstała nowa siła polityczna, taka jest demokracja.
Ostatnia uchwała dnia dotyczyła wyboru wiceprzewodniczących Rady. Zgodnie z oczekiwaniami, zostali nimi Marianna Śmiechowska i Paweł Kosno, którzy otrzymali poparcie 15 radnych koalicji. Innych na sali nie było.
Po ponad sześciu godzinach obrad nikt nie miał ochoty na zapytania i wolne wnioski. Przewodniczący Andrzej Kopania zakończył posiedzenie.


pe   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 6 (813) z dnia 8 Lutego 2013r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »