Na chlewiki, fermę kurzą,
Wydał polski lud za dużo.
Przepłacono stan rolniczy!
Tam gdzie gdacze, beczy, kwiczy.
Dała Unia kozie, kotu,
Teraz żąda forsy zwrotu.
Kontrolował rząd źle wnioski.
Płacze trzoda, bydło, nioski.
Ponoć też łonowe mendy!
Grosz do zwrotu, bo są błędy.
Pasza z nerwów w paszczach chrzęści,
Euro oddać trzeba, w części.
Zakrztusiło się aż prosię:
W pale mi nie mieści to się!
Ani centa nie dam, sorry.
Knury także i maciory.
Zero spłat od świńskiej braci!
Kto wziął, to niech ten zapłaci.
Jeszcze większy rwetes, Boże!
Zrobił obok się, w oborze.
Przysięgają chórem krowy,
Że o zwrocie nie ma mowy.
Mars na mordach byków srogi,
Solidarnie ostrzą rogi.
W owcach za to złości wcale.
Te spierniczą wnet na hale.
Nie przejmują się zupełnie,
Taką Unię mają w? wełnie.
Baran zaś, gdy wezmą grosik,
Chce zbójować jak Janosik.
Przeciw zwrocie forsy ? bzdury!
Wystąpiły też i kury,
Konie, strusie, koza mała,
Czyli wiejska fauna cała.
Altem, basem grzmią, sopranem:
Niech się UE wypcha sianem!
Morał z tekstu tak dziś uczy:
Niech się zwierz spokojnie tuczy,
Za dopłaty się nie bierze,
Wasza rola ? na talerze!
Ujawniła Unia błąd,
Forsę niech oddaje rząd.
|