W okolicach osiedla Bolesława Chrobrego bardzo często widać żerujące kuropatwy. Trzy stada zadomowiły się w pobliżu paśnika, który ustawił Wojciech Sołtysiak, mieszkaniec osiedla
 Kuropatwy najwidoczniej znają przepisy ruchu drogowego, bo maszerują do przejścia dla pieszych
Dokarmianie w okresie mrozów i obfitych opadów śniegu, o ile nie jest konieczne ptakom do przeżycia, to na pewno ułatwia im przetrwanie zimy. Kto kocha przyrodę, ten dokarmia ptaki.
Z takiego założenia wychodzi Wojciech Sołtysiak, który od dłuższego czasu pomaga przetrwać zimę kuropatwom. Wie, jak to robić, bo przez kilkanaście lat był myśliwym. Kuraki dokarmia w jednym miejscu – niedaleko garaży, po drugiej stronie przebudowanej niedawno ulicy Staszica.
Od momentu, kiedy spadł śnieg, sypie ptakom karmę składającą się głównie ze zboża. W tym roku dodatkowo ustawił drewnianą budkę mającą kształt indiańskiego wigwamu. I trzeba przyznać, że kuropatwy chętnie z tej „stołówki” a jednocześnie „noclegowni” korzystają. Po pokarm przylatują trzy stada. Największe liczy dziesięć sztuk.
Przy ulicy Staszica kuropatwy można obserwować zimą codziennie. O różnych porach dnia widać je także w innych miejscach osiedla i na pobliskich polach, gdzie szukają pożywienia pod warstwą śniegu. Jak przyznaje pan Wojtek, obserwowanie ptasich zwyczajów daje mnóstwo satysfakcji.
Osoby, które chcą pomóc w dokarmianiu kuropatw, informujemy, że odpowiednim pokarmem dla tych ptaków są ziarna zbóż i grube kasze. Można również wykładać m.in. okruchy pieczywa, marchew, buraki, brukiew, które dostarczają wody i witamin.
|