tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Aktualności

 O obwodnicy

 

Rozmowa z burmistrzem Opoczna, Janem Wieruszewskim

(red.) – Kupił pan już łopatę, którą rozpocznie pan najważniejszą od lat inwestycję w rejonie Opoczna?
– (Śmiech) Nie, ale planujemy spotkanie obecnych i byłych dyrektorów GDDKiA zarówno z Łodzi jak i z Warszawy. Pewnie prace będą już trwały, jak się spotkamy.
– Od kiedy miasto starało się o tę obwodnicę?
– Od bardzo dawna, ale pierwszą umowę intencyjną podpisaliśmy w 2000 roku. Od tego też czasu szły przygotowania. Co prawda z różnym natężeniem, ale stale.
– Z tego co pamiętam, to w 2004 roku była pozytywna opinia Komisji Oceniającej Projekty Inwestycyjne przy GDDKiA.
– Tak i gmina wychodziła z inicjatywą przy przygotowaniu kolejnych etapów budowy. Zachęcaliśmy do działań nie czekając z założonymi rękami na ich podejmowanie. Na przykład, zaraz po podpisaniu umowy intencyjnej gmina przystąpiła do wykupu terenów pod planowaną obwodnicę.
– Ile samorząd wydał na ten wykup?
– Około 800 tys. złotych. Założenie było takie, że jak dojdzie do budowy, to wykupione działki przekażemy dyrekcji generalnej w zamian za przekazanie nam, po zakończeniu prac, starego śladu drogi K–12 przez miasto.
– Z tego wynika, że nie jest to inwestycja realizowana tylko i wyłącznie ze środków drogowców.
– Nieprawda, jest. W między czasie zmieniły się przepisy, weszła w życie tzw. specustawa drogowa. Na mocy jej przepisów GDDKiA musi wykupić te działki, które są własnością gminy.
– Za owe 800 tys. złotych?
– Ależ nie. Według cen wynikająych z aktualnej wyceny.
– Ale przecież te wykupione działki nie starczą na potrzeby obwodnicy.
– Oczywiście, że nie. Jak już rozpoczęły się prace projektowe i widać było, że budowa ruszy, prosiliśmy Urząd Wojewódzki o przyspieszenie prac związanych z wykupem gruntów i wypłatą odszkodowań. Ale okazało się to niemożliwe. Po prostu Wydział Geodezji fizycznie nie był w stanie tego przeprowadzić. Starosta odmówił przyjęcia na siebie tego obowiązku, stąd nasza inicjatywa – Urząd Miejski wykupi te grunty w imieniu wojewody. I udało się. Praktycznie występując do wojewody o uzyskanie pozwolenia na budowę GDDKiA mogła dołączyć dokumenty potwierdzające prawo do gruntów. Tak nawiasem mówiąc taka współpraca tak się spodobała wojewodzie, że na wniosek UW nasi pracownicy będą prowadzić sprawy gruntowe związane z planowanym remontem starej nitki K–12 od zejścia obwodnicy w Różannie do krzyżówek gielniowskich. Była także sugestia, byśmy zajęli się sprawami gruntów na trasie od Bukowca Opoczyńskiego do Inowłodza, ale, jak na razie, przekracza to nasze możliwości.
– Wykup gruntów zawsze wiążę się z problemami dotyczącymi przesiedleń. Pewnie tak było i tym razem?
– Tak. Przesiedlenie dotyczy 14 rodzin. I tu musze podziękować obu stronom – i mieszkańcom gminy Opoczno, których problem dotknął, i inwestorowi. Sprawa przebiega sprawnie, część rodzin otrzymała już odszkodowanie i kupiła ze nie mieszkania, część buduje się w innych rejonach gminy. Ci, którzy nie muszą się przeprowadzać, a jedynie będą zmuszeni oddać część swoich gruntów mają zobowiązanie Strabag, że póki czas pozwoli nie będą nękani.
– Rozmawiał pan już z wykonawcą jak będzie wyglądała sama budowa?
– Tak, mieliśmy już spotkanie z firmą Strabag. Zakładają zatrudnienie kilku podwykonawców i rozpoczęcie prac jednocześnie od strony Góry Januszewickiej i Różanny. W pierwszym etapie będą budować główną nitkę obwodnicy, pozostawiając na później infrastrukturę techniczną: mosty, wiadukty, ślimaki. W ten sposób będą mieli lepszy dojazd do technicznej części inwestycji. Na budowę obwodnicy potrzebne będą kolosalne ilości żwiru, w znacznej części wydobywanego ze żwirowisk w Janowie Karwickim. Strabag z gminą wybudują nową drogę łączącą K–12 ze żwirowniami, po to, by nie niszczyć, i tak będącej w lichym stanie, istniejącej drogi powiatowej. Ta nowa powstanie z drugiej strony stacji uzdatniania wody.
– Zwykle sukces ma wielu ojców, tylko porażka jest sierotą. Kto jest ojcem tego sukcesu?
– Niewiele byśmy wskórali bez wielkiego zaangażowania w budowę tej obwodnicy szefa opoczyńskiego rejonu GDDKiA Czesława Pawlaczka. Był on prawdziwie zaangażowany w tę obwodnicę i nie tracił nadziei w najtrudniejszych nawet chwilach. Pewnie będzie okazja do podziękowań, ale czynię to już teraz, korzystając z tej rozmowy. Przy okazji warto podziękować poprzednim i obecnym dyrektorom GDDKiA w Łodzi: Małgorzacie Jezierskiej i Zbigniewowi Palińskiemu oraz w Warszawie: Zbigniewowi Kotlarskiemu i Lechowi Witeckiemu. Muszę równiez podziękować Stanisławie Bednarczyk i pracownikom kierowanego przez nią Wydziału Rolnictwa i Gospodarki Gruntami UM. Włożyli naprawdę wyjątkowo dużo pracy.
– O przeszkadzających pewnie nie zechce Pan mówić?
– A po co? Przeszkadzali ale im nie wyszło, niektórzy twierdzą, że pomagali, ale nie wiem w jaki sposób. Dla mnie jest ważne, że obwodnica powstaje, bo jest i potrzebna, i ma sens ekonomiczny. I to wszystko.
– Wyobraża pan sobie Opoczno po oddaniu obwodnicy do eksploatacji?
– Nie myślałem o tym. Na pewno wyprowadzenie z miasta ogromnej części ciężkiego transportu kołowego wpłynie na poprawę bezpieczeństwa. Czy będzie odczuwalne zmniejszenie natężenia ruchu? Pewnie w dni targowe, czwartek i sobotę, mało widoczne. W pozostałe dni ulga powinna być znaczna.
– Dziękuję za rozmowę.


Maciej Mrozowicz   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 24 (675) z dnia 18 Czerwca 2010r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »