Legendy polskie
Wyjątkowe w Polsce względy
Mają bajki i legendy.
Przez swą mądrość i przejrzystość
Przenikają rzeczywistość.
Łączą trwale się z historią,
Choć są zwykłą alegorią.
Nie przeszkadza że to łgarstwo.
Bajka działa jak lekarstwo!
Nawet kiedy jest od rzeczy
To, skubana, duszę leczy.
Bajka o Wandzie znanej z urody,
Która w wiślane skoczyła wody.
Rzecz można streścić w jednym zdaniu:
Miał ojciec córkę, na wydaniu,
Lat już ho, ho! Kilkunastu,
Więc pozbyć chciał się balastu.
I w tym też celu pewnie,
By znaleźć męża królewnie
Mądrego i fest postury,
Heroldów wysłał za góry.
Wnet przybyli zalotnicy
Z dala, z bliska, z okolicy,
Z papierami każdy księcia,
By król miał godnego zięcia.
Nawet rycerz z NRD
Wandę mieć za żonę chce.
Przed majestat wali w stali
Grożąc, że gród wnet podpali,
Przy pomocy swojej bandy,
Jeśli nie dostanie Wandy.
Straszną Niemiec miał ochotę
Na królestwo, tytuł, cnotę.
Lecz się na nic groźba zdała,
Wanda Niemca mieć nie chciała:
Żaden Rotgier! Żaden Kurt!
I skoczyła w Wisły nurt.
Tak to przed laty Polska płakała
Nad Wandą, która Niemca nie chciała.
Co nieszczęśliwa, samotnie, skrycie,
W wiślanych wodach skończyła życie.
Dziś takiej Wandy szukać daremno.
Za Niemca każda poszłaby w ciemno.
Gdy wspólne w Unii dziś mamy mienie,
Nikt nie utopi się? nawet w Renie. |