tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 Nieznani, zapomniani

 
Stanisław Sadowski (1909-1941) - bohaterski żołnierz spod Tobruku





Mieszkańcy powiatu opoczyńskiego niejednokrotnie walczyli w obronie Rzeczypospolitej. Wielu z nich nie powróciło nigdy do swych rodzinnych stron. Zemia żarnowska, wydała wyjątkowo wielu wspaniałych synów, którzy w czasie II wojny światowej polegli na polach krwawych bitew.
Jednym z nich był Stanisław Sadowski, kawaler orderu Virtuti Militari, który zginął w czasie II wojny światowej, walcząc o wolną Polskę.
Stanisław Sadowski urodził się w 1909 roku w Marcinkowie k. Żarnowa. Jego rodzicami byli Wawrzyniec Sadowski z Marcinkowa i Franciszka z domu Jakóbczyk z Paszkowic. Mały Stanisław został ochrzczony w kościele pod wezwaniem św. Mikołaja w Żarnowie. Przez bardzo krótki czas rodzina mieszkała w Marcinkowie, szybko jednak przeprowadziła się do Paszkowic. Wawrzyniec i Franciszka Sadowscy utrzymywali się z rolnictwa i musieli bardzo ciężko pracować, by godnie żyć. Trwała I wojna światowa, a na wsi panowała ogromna bieda. Stanisław był najstarszym synem. Dopiero po około dziesięciu latach pojawili się kolejni potomkowie - synowie Franciszek i Jan.
Stanisław wczesne dzieciństwo spędził jako obywatel rosyjski. Mimo biedy i ciężkich czasów rodzice przekazali mu najważniejsze wartości religijne i patriotyczne. To właśnie zapoczątkowało kształtowanie w nim żołnierskiego ducha i prawdopodobnie skłoniło do zaciągnięcia się do armii. Kiedy osiągnął dorosłość wstąpił do wojska. Służył w batalionie Korpusu Ochrony Pogranicza w Borszczowie na Podolu. Batalion ten wchodził w skład pułku stacjonującego w Czortkowie i Brygady KOP „Podole”.
Po zakończeniu zasadniczej służby wojskowej powrócił w rodzinne strony. Stanisław, jako najstarszy syn, usiłował znaleźć pracę, aby ulżyć swoim rodzicom i młodszym braciom - Franciszkowi (1920-1992) i Janowi (1925-1995). Niestety kryzys pogłębiał się coraz bardziej, a mimo poszukiwań Stanisław nie znalazł pracy. Postanowił więc wyjechać na Ukrainę, licząc na wsparcie znajomych z wojska. Tak też się stało. Przy ich pomocy zatrudnił się w tartaku w Mikuliczynie. Jego pracowitość została doceniona przez właściciela zakładu, który sprawiedliwie go wynagradzał. Dzięki temu Stanisław mógł wysyłać pieniądze rodzinie i wspierać ją materialnie. Pod koniec lat trzydziestych poznał Zofię, z którą pragnął związać swą przyszłość i planował założyć rodzinę.
Niestety, lato 1939 roku przekreśliło ich plany na wspólne życie. W sierpniu został zmobilizowany i wcielony do rezerwowego 163 pułku piechoty KOP. Los tego pododdziału był podobny do większości polskich jednostek po 17 września 1939 roku. Stanisław wraz z kilkoma towarzyszami broni, którzy nie chcieli się poddać, przekroczył granicę polsko-węgierską, gdzie wszyscy zostali internowani. Jesienią 1939 roku żołnierze dowiedzieli, że w Syrii na Bliskim Wschodzie ma być tworzona polska jednostka. Skłoniło to bardziej odważnych do ucieczki z obozu. Był wśród nich również Stanisław Sadowski. Wiosną udało im się przekroczyć granicę z Jugosławią, skąd popłynęli do Bejrutu.
Na miejscu okazało się, że wojsko polskie jest formowane w bardzo ciężkich warunkach klimatycznych. Stanisław Sadowski trafił do Brygady Strzelców Karpackich, której dowódcą został płk dypl. Stanisław Kopański. Żołnierze powstającej brygady, w większości przybyli z obozów węgierskich i rumuńskich obozów internowania, jak najszybciej chcieli walczyć z wrogiem. Nie brakowało także ochotników przedzierających się z kraju przez coraz bardziej strzeżone granice. Stanisław Sadowski został przydzielony do kompanii strzeleckiej. Ważne dla niego było to, że w ręku znów miał karabin, a w sercu nadzieje, że niedługo powróci do ojczyzny i swej ukochanej, czekającej na niego Zosi.
W końcu czerwca zapadła decyzja przejścia żołnierzy do Palestyny, obsadzonej przez wojska brytyjskie. Dobrze wyszkolonych i uzbrojonych żołnierzy zakwaterowano w rejonie Jerozolimy. Po pewnym czasie brygadę skierowano do Egiptu, celem m.in. ochrony Kanału Sueskiego, gdzie w okolicach Aleksandrii rozbudowała pozycje obronne i osłaniała ważne linie komunikacyjne. 12 stycznia 1941 roku brygada została zreorganizowana według założeń brytyjskich, otrzymując nazwę Samodzielna Brygada Strzelców Karpackich. Znacznie zostały także zwiększone jej zdolności bojowe.
W sierpniu brygadę przetransportowano okrętami do Tobruku, celem wsparcia wojsk brytyjskich, które walczyły od kwietnia z Africa Korps gen. Rommla. Obrona twierdzy w Tobruku stała się jedną ze złotych kart w historii polskiej wojskowości. Obrońcy zyskali nazwę „szczurów Tobruku”, nieustannie nękani przez nieprzyjacielską artylerię i lotnictwo. Jeden z największych nalotów przeprowadzono 1 września 1941 roku, w drugą rocznicę najazdu hitlerowców na Polskę. W listopadzie wzrosło natężenie walk na odcinku polskim. W końcowej fazie bitwy polska brygada w nocy z 9 na 10 grudnia 1941 roku zdobyła wzgórza Medauar i White Knoll. Następnie oddział wydzielony zdobył Acromę położoną w odległości 10 km na zachód od Tobruku. Po trzech tygodniach ciężkich walk pod Tobrukiem, twierdza została oswobodzona, a wróg odparty. Obrona Tobruku trwała prawie osiem miesięcy. Polacy bronili twierdzy przez blisko cztery miesiące, okupując wypełnienie tego zadania setkami poległych i rannych. Ci, którzy przeżyli - a wśród nich był Stanisław Sadowski - przyjmowali gratulacje od sojuszników. Przeżyli prawdziwe piekło, które pozostawiło głęboki ślad w psychice każdego. W 1941 roku bohaterska obrona Tobruku stała się symbolem nieugiętej walki i wytrwania aż do całkowitego zwycięstwa.
Wydawało się, że po zakończeniu obrony Tobruku, brygada przejdzie na zasłużony wypoczynek. Tak jednak się nie stało. Natychmiast skierowano ją pod El Ghazale przeciwko wojskom niemieckim i włoskim. 15 grudnia 1941 roku o godzinie 15.30 Polacy przeszli do ataku. Brytyjscy korespondenci wojenni tak opisywali początek polskiego natarcia: (…) Punktualnie o trzeciej na horyzoncie o milę przed nami wyrosła nagle linia ludzi i zaczęła sunąc naprzód wprost w ogień nieprzyjaciela. Bez lornetki widziałem pociski rozrywające się pomiędzy nimi i dym zawisły nad pustynią w tym miejscu. Przez minutę mogłeś być pewny, że przedpole zostało wymiecione. Lecz gdy rozwiała się chmura po wybuchach, oni ukazali się znowu, walczący Polacy, ciągle idący i strzelający bez przerwy.
Godzina 17.20 była decydującą o życiu 32-letniego Stanisława Sadowskiego. Rozrywający się pocisk mocno go okaleczył, pozbawiając obydwu nóg. Sanitariusze przetransportowali ciężko rannego do szpitala polowego. Niemiłosierny ból mogła uśmierzyć nieco tylko morfina. Pierwsza dawka została podana o 17.30, a kolejna o 21.30. Nie było dla niego już żadnego ratunku. Zmarł 16 grudnia 1941 roku o godzinie 3.00 (dokładne dane pochodzą z przesłanej rodzinie dokumentacji żołnierza).
Żołnierze polscy pomścili śmierć swego kolegi. Natarcie całej brygady przełamało nieprzyjacielską linię oporu w jej najmocniejszym punkcie i zmusiło Włochów do odwrotu. Walki zakończyły się 17 grudnia 1941 roku. Jeńcy wzięci do niewoli, tak wspominali natarcie Polaków: (…) Widzieliśmy idących, biegnących jak na dłoni, strzelaliśmy do nich ze wszystkich posiadanych środków, a tymczasem oni szli i szli…
Straty brygady ograniczyły się do 25 poległych, 94 rannych i 6 zaginionych. Wszyscy polegli zostali pochowani na cmentarzu pod Tobrukiem. Po zakończeniu całej kampanii libijskiej kilkudziesięciu najbardziej zasłużonych żołnierzy odznaczono orderem Virtuti Militari. Taki właśnie krzyż pośmiertnie otrzymał Stanisław Sadowski.
Przybliżenie sylwetki tego żołnierza jest hołdem tragicznie zmarłemu mieszkańcowi ziemi żarnowskiej.
W minionym roku minęła setna rocznica narodzin Stanisława Sadowskiego.
Opracowano na podstawie fragmentu pracy Elżbiety Pacyniak, ubiegłorocznej absolwentki Gimnazjum w Żarnowie, laureatki Ogólnopolskiego Konkursu „Bohaterowie opowieści rodzinnych”, organizowanego przez Społeczne Wydawnictwo Oświatowe w ramach programu operacyjnego „Patriotyzm jutra” ministra kultury i dziedzictwa narodowego.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 11 (662) z dnia 19 Marca 2010r.
W dziale Opoczno dostępne są również artykuły:

Pokaż pełny spis treści
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »