tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Kultura

  Maraton, którego miało nie być

 


Ubawiliśmy się nieźle czytając artykuł w TOP z 22 lipca pt. ?23 lipca Dzień Włóczykija?, w którym napisano między innymi: ?W naszym mieście nikt tego święta do tej pory nie zauważył i nie ma żadnych rajdów czy nawet zwykłych wycieczek?. Tak się złożyło że to właśnie w tym dniu odbyła się jedna większych imprez tego rodzaju i w dodatku z pewnych przyczyn cała impreza jak i jej finał łączyły się z Opocznem a TOP tydzień wcześniej zapraszał na swych łamach do wzięcia w niej udziału. Ale od początku.
?XI maraton pieszy na 50 km po ziemi opoczyńskiej i okolicach? w tym roku miał się nie odbyć. Wiedzieliśmy wszystko o nawałnicy, która przewaliła się w naszym rejonie, szczególnie w Miedznej Murowanej, gdzie w harcówce jak co roku usytuowana jest meta, odbywa się zakończenie a także noclegi dla przyjezdnych z całego kraju i nie tylko.
Jako organizatorzy (w sumie trzech facetów) większość spraw mieliśmy na ukończeniu. Koszulki wydrukowane ? tylko przywieźć, medale się dopiekały, dyplomy gotowe, noclegi przygotowane ? zostały jeszcze sprawy logistyczne, które wymagały i tak pracy 20 godzin na dobę. Na dwa dni przed imprezą zapada decyzja nadleśnictwa o całkowitym zakazie wstępu do lasu, co za tym idzie, zamknięciu harcówki w Miedznej Murowanej. Po konsultacjach z nadleśniczym zdajemy sobie sprawę, że pomimo dużego zaangażowania władz miasta pewnych rzeczy nie przeskoczymy i imprezę musimy odwołać. Dramat. Jeżdżąc między Miedzną, Białaczowem, Parczowem a nadleśnictwem w Sitowej, zrozumieliśmy, że nasz dramat jest niczym w porównaniu z dramatem ludzi, którzy stracili dach nad głową a ich gospodarstwa zmieniły się w ruinę.
Nasza impreza, choć kosztuje dużo pracy to jednak tylko zabawa. Nie ma co płakać tylko zabrać się do roboty. Maraton ma się odbyć planowo. Od nowa wytyczamy trasę, gorzej z oznaczeniem, ciągle deszcz, mapki startowe od nowa do projektowania i druku. Gdzie położyć ponad setkę ludzi? Dzięki dobrej woli dyrektora ZSS nr 1 w Opocznie organizujemy nocleg, metę i zakończenie w szkole. Trzeba tylko przewieźć z harcówki ponad setkę materaców i koców pożyczonych od harcerzy i MDK. No i drobnostka, trzeba powiadomić 195 uczestników maratonu, bo tylu zapisało się w tym roku.
W sobotę o 6.00 spod MDK wyruszają na start do Poświętnego trzy pełne piechurów autokary. Spod bazyliki, w rzęsistym deszczu po ostemplowaniu kart startowych, wyrusza w drogę 168 zawodników; reszta zrezygnowała z obawy o pogodę, zmienionych warunków a niektórzy po prostu zaspali. Trasa biegnie czerwonym szlakiem mjr Hubala przez Anielin, Fryszerkę, Inowłódz a po 15 km znaczonym przez nas szlakiem przez Brzustów, Antoniów, Kraśnicę, Bukowiec Opoczyński, Opoczno Płd. do mety w Opocznie. Tylko 50 km.
Na trasie, kompletnie zaskoczeni zawodnicy, napotkali dość nietypowe punkty kontrolne. A to dostojnie wyglądających na koniach ułanów, którzy w stanowczy sposób żądali kart startowych od mocno zdziwionych zawodników, a to partyzantów na starych motocyklach z groźnie wyglądającą bronią maszynową. Po pierwszym szoku, fotografiom nie było końca. Trasa przebiegała głównie polnymi i leśnymi drogami, czasem przez rzeczkę w bród. Ostatnie 10 km zostało zmienione i ostatecznie meta usytuowana została na terenie Zespołu Szkół Samorządowych nr 1 a ostatnie znaki malowane były tuż przed zawodnikami, bo oczywiście tylko w ten dzień było trochę pogody.
Ostatecznie w maratonie wzięło udział 168 uczestników z całej Polski, w tym 55 kobiet. Był też jeden zawodnik ze Lwowa. Siedmioro nie ukończyło maratonu. Pierwsi zawodnicy pojawili się na mecie o godz. 12.25 a ostatni o 21.47. Najmłodszy maratończyk to siedmioletni Dawid Białas z Gdańska, który przeszedł całą trasę z mamą i tatą. Najstarsi to dwaj panowie po 69 lat z Kielc i Warszawy. Jak widać chodzić każdy może.
Wszyscy zostali nagrodzeni medalami, dyplomami, koszulkami. Numery startowe też zostały na pamiątkę. Były też puchary, korona, i inne nagrody a także wiele upominków otrzymanych w drodze losowania. Dziękujemy z całego serca dyrektorowi ZSS nr 1, opoczyńskim harcerzom i MDK za materace i koce, burmistrzowi, sponsorom i wszystkim, którzy pomagali przy tak nietypowej organizacji maratonu.
Przepraszamy za zmiany, niedogodności pewnie też błędy, ale każdy kto nie był zadowolony mógł zawrócić i przejść maraton w drugą stronę. Zapraszamy wszystkich opocznian na nasz szlak choćby rowerem, żeby nie wyszło, że nikt w tym mieście nie organizuje jakichś rajdów. Prosimy śledzić Internet a może za rok spotkamy się na XII maratonie.
Organizatorzy: Krzysztof, Jarosław i Hubert Niewadziowie

Od redakcji. Nasza wina, fakt. Po pierwsze nie skojarzyliśmy odbywajacego się od lat Maratonu z Dniem Włóczykija. Po drugie z bólem przyznajemy, że zabrakło nam trochę własnych materiałów i poprosiliśmy o pomoc starszego brata, czyli tomaszowski TIT. W nim własnie znaleźliśmy tę notatkę i w pośpiechu niedokładnie zapoznaliśmy się z jej treścią, za co przepraszamy.



Artykuł ukazał się w wydaniu nr 30 (733) z dnia 29 Lipca 2011r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »