Tym razem chciałabym polecić książkę, która nie jest co prawda nowością (została wydana w 1996 roku), ale nie sposób o niej nie wspomnieć. Powieść, o której piszę, była wielokrotnie nagradzana, m.in. nagrodą im. Kościelskich, paszportem ?Polityki?, była nominowana do nagrdy NIKE i w tym konkursie zdobyła wyróżnienie publiczności. To książka przełomowa w literackiej twórczości Olgi Tokarczuk i postrzegana przez czytelników za jedną z najambitniejszych powieści, jakie powstały w przeciągu ostatnich lat. Tak, dokładnie. Nie może to być nic innego jak?
Prawiek i inne czasy
Książka Tokarczuk to niezbyt obszerny utwór, jak na powieść. Ma 300 stron, zatem jej ?pochłonięcie? nie zabierze nikomu zbyt wiele czasu. Zaznaczam jednak, że na samym przeczytaniu przygoda z nią się nie kończy. Znacznie więcej chwil poświęcicie na rozmyślanie nad wszystkimi aspektami i znaczeniami ukrytymi w powieści, jest to więc prawdziwe wyzwanie dla interpretatorów.
Autorka przedstawia losy kilku pokoleń z rodzin Boskich i Niebieskich (stworzeń bożych, jak sugerują ich nazwiska) oraz rodziny dziedzica Popielskiego. Na jego przykładzie Tokarczuk przedstawiła los i powolny upadek arystokracji w powojennej Polsce. Jest to z jednej strony saga nawiązująca do najlepszych tradycji tego gatunku, z drugiej zaś to powieść?rzeka, w której autorka portretuje świat i wprowadza liczne wątki poboczne oraz wielu innych bohaterów, poza członkami rodzin Boskich i Niebieskich.
W swojej książce pisarka porusza tematy, które ocierają się zarówno o sacrum, jak i profanum. Wskazuje, że człowiek ma wolną drogę w kwestiach swojej wiary (Matka Boska Jeszkotlowska ma moc uzdrawiania tylko tych, którzy prawdziwie wierzą, są gotowi na cud), a zaraz obok znajdziemy niemal pogańskie uwielbienie natury.
Przez całą powieść przewija się nieubłagane tykanie zegara, który poprzez upływ czasu działa destrukcyjnie na człowieka. I tak przemija czas wszystkich bohaterów książki, zawarty w poszczególnych tytułach rozdziałów: Czas Genowefy, Czas Kłoski, Czas Michała, Czas Misi, Czas Pawła, Czas Izydora? Nawet Bóg ma swój czas. W ten sposób autorka podkreśliła ulotność zjawisk i kruchość ludzkiego życia, zamkniętą w sentencji ?memento mori?.
W swojej powieści autorka ukazuje losy kilku pokoleń ludzi żyjących na prowincji, wplątanych w tryby Wielkiej Historii. Akcja toczy się w czasach PRL?u, obejmuje lata osiemdziesiąte, ale rozpoczyna się dużo wcześniej, zahacza o okres I i II wojny światowej. Pomimo tak szeroko nakreślonych ram czasowych, fabuła ?Prawieku? jest oszczędna, wręcz ascetyczna, a pisarka akcentuje jedynie najważniejsze wydarzenia z życia swoich bohaterów. Powieść zadziwia i zaskakuje szerokimi ramami czasowymi zamkniętymi w tak krótkiej formie. Tokarczuk nie snuje zatem swych historii z punktu widzenia wielkich przemian, procesów historycznych, cywilizacyjnych czy politycznych. Jej książka jest przede wszystkim opowieścią o konkretnych osobach.
Autorka przedstawia fakty pozbawione komentarza, prawie beznamiętnie, ale właśnie to stanowi największą siłę tej powieści. Język, który został zastosowany w książce jest raz prosty, oszczędny i liryczny, a raz dosadny ? w zależności od poruszanego wątku.
Pisarka ściśle określa miejsce akcji. Jest nim fikcyjna wioska Prawiek, położona gdzieś pod Kielcami, która stanowi jednocześnie centrum i metaforę świata. Tu czas zatacza koło, tu spotyka się przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, a dzieje się tak nieodmiennie, od zarania dziejów. Tu się wszystko zaczyna i kończy. ?Prawiek? to zatem uniwersalna prawda o ludzkim losie i o znaczeniu czasu w jego życiu. Polecam szczególnie miłośnikom twórczości Olgi Tokarczuk, a także tym, którzy do tej pory nie zetknęli się jeszcze z jej książkami, a cenią sobie powieści o bogatej symbolice, w których przeplata się magia z realizmem.
|