Ludzie z dawna tacy są,
U nas jest ich mnóstwo,
Mieć wśród siebie zawsze chcą
Bohatera, bóstwo.
Kiedy jest nielekko żyć,
Niezłe wciry daje władza,
Wśród nas musi idol być,
By życie osładzał.
Fiskus skacze nam po karkach,
Grosz wydziera od biedaków.
Niech więc chociaż dziś narciarka
Uprzyjemnia los rodaków.
Zamiast afer ? tych po brzegi!
Co wciąż wywołują stresy,
Lepiej pooglądać biegi,
Zwłaszcza kiedy są sukcesy.
W sejmie, w rządzie ciągły lament,
Ludzie już cierpliwość tracą.
Niech więc chociaż abonament
Wiedzą za co zimą płacą.
Przy Justynie znika troska,
Radość nas rozsadza.
Atmosfera niemal boska
I mniej groźna władza.
Choć na kilka dni tygodnia
Człek nabiera werwy.
Tatry, Centrum, Ściana Wschodnia?
Uspokaja nerwy.
Dla Kowalczyk za to cześć,
Wskazane podarki.
Warto by ją przez kraj nieść,
Panowie! Na barki.
Może pójdzie więc korowód,
Z wolna, co się śpieszyć.
W Polsce jest nareszcie powód,
Można się pocieszyć.
Inny w kraju byłby duch,
Trosk by niknął nawał,
Gdyby Polak albo dwóch!
Wciąż na podium stawał.
|