Omamiony pełną michą,
Siedział dłuuugo naród cicho.
Obiecała wszak ta władza,
Że potrafi fest dogadzać.
Już nie wróci nigdy zło.
Dobrze będzie nam z PO.
Nikt nie będzie głodny, goły.
Priorytetem praca, szkoły,
Gospodarka, sport i zdrowie.
Taki program mieli w głowie.
Każdą polską bystrą rzeką,
Miód popłynie albo mleko.
Władza się jawiła fajna:
Tusk z Pawlakiem i ferajna.
Toż to siła nie do zdarcia!
Nie zabraknie z nimi żarcia.
Każdy ekspert, choć oryginał,
Lecz co będę wypominał.
Więc też leżał lud na boku,
Gdzieś? do września tego roku,
Aż zawrzało tu i tam.
Pierwszy ruszył zespół Trwam.
Pojawiła się w Warszawie
Cała prawa strona, prawie.
Tłum się zwalił i aż tupie:
Takie rządy mamy w d?!
Do roboty, nie się lenić,
Tuska przegnać lub? wymienić.
Bo najlepsi dziś na chłam
Ci, co twardo tkwią przy Trwam.
W ślad za nimi inne grupy
Już zbierają się do kupy,
Kraj ogarnie strajk?choroba,
Im się także nie podoba.
Stąd czy chcecie, czy nie chcecie,
Jeszcze zawrze, na pikiecie.
Morał dziś aż w TV grają!
W tej, wiadomo, w której trwają.
Wprost z ekranu mknie jak rzeka:
Kraj gorąca jesień czeka!
Mocny spektakl będzie, dziatki,
By Tusk pizdnął na łopatki.
|