tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

  Jedno zdarzenie, dwie wersje

 
Starsza kobieta leży w szpitalu z gipsem na nodze. Do szpitala została przywieziona z domu przez pogotowie ratunkowe. Zdarzenie miało miejsce na początku marca. I to jest jedyna pewna informacja w sprawie, którą opisujemy


W autobusie MPK linii nr 6 jechało kilkoro osób. Jak wynika z wersji przedstawionej przez rodzinę poszkodowanej, przewróciła się ona w autobusie podczas ostrego hamowania. Nie mogła sama wstać, została wyniesiona przez kierowcę i jednego z pasażerów, położona przy drodze. Autobus odjechał. Leżącą kobietę zauważyli sąsiedzi i przenieśli ją do domu, skąd zadzwoniono po pogotowie.
Wersja kierowcy jest diametralnie inna. Na przystanku przy tzw. bloku awaryjnym wysiadały dwie kobiety. Jest to przystanek na żądanie i nie ma tam żadnej zatoczki. Po kilkudziesięciu latach pracy jako kierowca MPK zna już niektórych pasażerów, wie gdzie wysiadają, a poszkodowaną dodatkowo zna osobiście, z czasów pracy w ZPC. Jak nam powiedział: Ta pani wsiadła na przystanku na Perzyńskiego. Miała ze sobą jakieś elementy konstrukcyjne i chyba dwie torby. Jechałem autobusem niskopodłogowym i ta pani siadła tuż za kabiną kierowcy, tyłem, a właściwie bokiem do kierunku jazdy. Wiedziałem, gdzie będzie wysiadać, a więc wcześniej zacząłem hamować. Przecież ten odcinek leży na ruchliwej drodze i ostre hamowanie byłoby szalenie niebezpieczne. Ta pani wstając prawdopodobnie potknęła się o wiezione przez siebie elementy konstrukcyjne (jakieś pręty, rurki) i podobno upadła. Podobno, bo upadku nie widziałem? Nie słyszałem również żadnych krzyków, wołania o pomoc, reakcji innych pasażerów. Wysiadała sama, trzymając się ręki innej kobiety wysiadającej na tym przystanku. Jeden z pasażerów pomógł wynieść jej bagaż. O upadku, kontuzji, dowiedziałem się następnego dnia i od razu napisałem oświadczenie, które złożyłem prezesowi firmy. Kierowca twierdzi, że po informacji o kontuzji odnalazł pozostałych jadących tym kursem pasażerów i oni potwierdzają jego wersję. Kierowca dodaje: mamy systematyczne szkolenia z zakresu BHP i gdybym cokolwiek wiedział w momencie zdarzenia o tym co się stało, to sam wezwałbym pogotowie i policję. Taki mamy obowiązek, po to, by uniknąć podobnych sytuacji.
Pracownicy pogotowia potwierdzają, że poszkodowaną przewieźli do szpitala z domu i z tego powodu nie mieli żadnych podstaw do powiadamiania policji. Inaczej by było, gdyby była zabrana z autobusu lub z przystanku. Do policji żadna informacja w tej sprawie nie dotarła.
No i jest zgryz, jest poszkodowana, może będą jakieś roszczenia. Zajęcie będzie miał sąd, bo z tego co widać, bez niego w tej sprawie się nie obejdzie.


Artykuł ukazał się w wydaniu nr 11 (766) z dnia 16 Marca 2012r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »