Jaki, nikt dokładnie nie wie,
Smak emeryt ma w zalewie.
Jak się wówczas biedak miewa,
Gdy krew nagła go zalewa?
Więc co chwilę ktoś próbuje
Prawdy dociec, co on czuje,
Poznać fakty, a nie plotki,
Gorzki bywa, czy też słodki?
Może chwyta go podagra,
Gdy się fest na nerwach zagra.
Właśnie rząd nasz postępowy
Z emerytem wszczął zawody.
Z tym obecnym oraz przyszłym,
Bo pieniążków mało, wyszły.
Choć lud forsy złożył góry,
Mało na emerytury.
Stąd przekładać trzeba, z musu,
Kasę z OFE w sejfy ZUS-u.
Lub? odwrotnie, bo ZUS sapie.
Kto się, kurna, w tym połapie?!
W każdym razie władzy ciało
Kombinuje ? grosza mało.
Emeryta twarz wciąż blada,
Tego też, co kasę składa.
Choć pod wąsem jeszcze mleko,
Do starości niedaleko.
Dziś się także młodzież boi,
Że ktoś grosz składkowy "skroi".
Stąd też dziatwa, małolaty,
Wzorem dziadka, wzorem taty,
Już siwieją z przerażenia -
Jakie będą ich świadczenia?
Dadzą ekstra, czy też z łaską,
Gdy, dziś brzdąc, iść będzie z laską.
Emeryta żywot pieski.
W strachu starzec i oseski.
Ten przeklina, ten się ślini,
Na to co dziś władza czyni.
A ta ma wariantów kupę:
To fest starość, to kop w d?
|