![](foto/814/55.jpg)
Stało się już tradycją, że co roku mieszkańcy wsi Kliny spotykają się w świetlicy wiejskiej, aby obejrzeć filmowy przegląd najciekawszych wydarzeń minionego roku z życia lokalnej społeczności zarejestrowanych przez Andrzeja Paradowskiego, mieszkańca Klin. Nie inaczej było w ostatnią niedzielę tegorocznego karnawału.
To już szóste takie spotkanie ? mówi świetlicowy Edward Madej ? i cieszy się niezmiennym zainteresowaniem. Ludzie lubią oglądać siebie, członków swoich rodzin i znajomych. Andrzej zaskakuje nas co roku czymś nowym?
Z archiwum wygrzebałem ? mówi Andrzej Paradowski ? zrealizowany w 1972. roku, jeszcze na taśmie celuloidowej przez Krzysztofa Kamińskiego z opoczyńskiego Amatorskiego Klubu Filmowego ?Rytas? (kto go jeszcze pamięta?) film o naszej wsi. Nie wszyscy mogli ją rozpoznać. Nawet starsi. Jednak największe wrażenie wywarł na widzach i wywołał żywą dyskusję, opowiadający o dawnych wierzeniach, ludowej magii i obyczajach zdobywca Grand Prix 14. Festiwalu Filmów Nieprofesjonalnych w Oświęcimiu film pod tytułem ?Opowieść wyśniona?.
To jest niesamowite? Dwie i pół godziny projekcji i ludzie chcą jeszcze oglądać ? mówi uczestnik spotkania, znany opoczyński fotografik Edward Zagdański.? To, co robią w Klinach warte jest szerszego naśladownictwa.
W przerwach były pączki i inne słodkości. Organizatorami ?filmowych ostatków? w Klinach były członkinie Koła Gospodyń Wiejskich ze świetlicowym Edwardem Madejem. |