Dopołudniowa powódź
Wiadomość o nawałnicy podał m.in. Program 1 Polskiego Radia, informując, że droga krajowa nr 48 w Poświętnem jest zalana i policja wprowadziła ruch wahadłowy. Już na kilka kilometrów przed wsią widać było zalane pola, przepełnione rowy melioracyjnej wzdłuż DK 48, miejscami uszkodzone przepusty. W rowach wypłukane przez wodę betonowe kręgi dodatkowo tarasowały przepływ wody. W samym Poświętnem sytuacja bardzo zróżnicowana, zalanych kilkanaście gospodarstw, woda przelewa się przez DK 48, skutecznie utrudniając ruch, kilkadziesiąt metrów dalej sielsko?anielsko, nic się nie dzieje.
W gospodarstwie państwa Franasów zalana kotłownia, garaż, piwnice. Woda głęboka na kilkadziesiąt centymetrów stoi na podwórku, zalane są dwa stawy rybne. Nie będzie z nich w tym roku ryb.
Wręcz tragiczna sytuacja jest na ul. Jaśminowej. W poprzek ulicy, między dwoma gospodarstwami przepływa sennie mały strumień. Raczej strużka. Po nocnych ulewach zamieniona w wartką górską rzekę. Woda wystąpiła z brzegów, przelała się nad jezdnią i przelewając się nad ułożonymi workami z piaskiem spowodowała podtopienie jednego z tych gospodarstw. Czy dom będzie nadawał się do dalszego użytku? Mocno wątpię. Gołym okiem widać, że podmyte są fundamenty. Woda spowodowała również zniszczenie asfaltowej drogi, która została podmyta na długości kilku metrów, asfalt popękał, drogę trzeba będzie zamknąć. I zamknęli.
Katastrofalnie wygląda sytuacja na ul. Mostowej. Mieszkający tam Bolesław Kośka, inspektor w UG, od początku starał się kierować akcją ratowniczą we wsi, nie miał więc czasu na zabezpieczenie swego gospodarstwa. Ma teraz w nim wody po pas. Otwarta brama do posesji, stojąca do połowy w wartkim nurcie tej samej strugi co na ulicy Jaśminowej, jakby zachęcała i ułatwiała przelewanie się mas wody. Po drugiej stronie ulicy Mostowej również straty: zalany niewielki warsztat stolarski. Na szczęście udało się uratować maszyny i silniki.
W całym Poświętnem mieszkańcy dzielą się informacjami o tym gdzie, jaka jest sytuacja. Działają telefony tylko jednego operatora sieci komórkowej, nie ma więc możliwości dodzwonić się praktycznie do nikogo. A właśnie we wtorek, w dniu potopu, o godz. 10.00 miała rozpocząć się sesja absolutoryjna Rady Gminy. Wójt Mieczysław Stępień przyjechał do pracy około ósmej, w białej koszuli i garniturze. Sesja została odwołana. Kiedy się odbędzie? Przepisy mówią, że do 30 czerwca, ale tu siła wyższa. Nikt nie ma głowy, by myśleć o sesji. Wśród strażaków ochotników, których w takich sytuacjach jest za mało ? trzy OSP na całą gminę, widać przewodniczącego Rady Mieczysława Woracha, radnych. Chyba na sesji nie byłoby kworum.
Szacowanie strat rozpocznie się po zejściu wody. Po południu, przejeżdżający przez gminę nic by nie zauważyli. No, może z wyjatkiem pełnych rowów melioracyjnych wzdłuż DK 48. Brak troski o przepustowość rowów, to, zdaniem wójta jedna z przyczyn powodzi. Tylko pojawia się pytanie, kto ma wymusić ową troskę, Gmina ma chyba w ręku jakieś instrumenty dyscyplinujące?
W dwóch gospodarstwach, leżących przy samej DK 48 woda zalała wszystko: budynki mieszkalne, garaż, budynki gospodarcze, samochody, maszyny rolnicze, potopiły się zwierzęta domowe. Kwoki wysiadujące jaja nie zeszły z nich. Potopiły się razem z jajami.
Sesja przełożona została na czwartek, 27 czerwca. Czy będzie na niej mowa o powodzi napiszemy za tydzień.
Woda przelewa się przez DK 48
Gospodarstwo Franasów
Struga płynąca w poprzek ul. Jaśminowej
Zniszczenia na ul. Jaśminowej
|