Do niecodziennego wydarzenia doszło na posesji pana Stanisława Marszałka, emerytowanego nauczyciela z Woli Załężnej. W gnieździe wybudowanym na przyciętym drzewie urodziły się bocianie pięcioraczki. Taka liczba młodych to wielka rzadkość. Bociany składają pięć?sześć jaj, jednak zwykle udaje się przeżyć dwóm, góra trzem pisklętom. Odchowanie pięciorga jest ewenementem. Pan Stanisław, który obserwuje bociany od lat, przyznaje że taki wylęg zdarzył się po raz pierwszy. Młode mają około sześciu tygodni, rosną jak na drożdżach i niebawem przystąpią do pierwszych lekcji latania. A ich rodzice, żeby wyżywić całą gromadkę, muszą teraz mocno się natrudzić. |