Aby było bezpieczniej

Obecną sytuację na drogach można określić tylko jednym słowem ? horror! Zasypane drogi i chodniki, ogromne pryzmy śniegu ograniczające widoczność i przede wszystkim śliska nawierzchnia sprawiają kierowcom ogromne trudności. Większość porusza się po drogach znacznie wolniej, niż zazwyczaj, bo jak mówią, szybciej się po prostu nie da. Ale są i tacy, którzy ślepo ufają cudownym właściwościom opon zimowych bądź swoim umiejętnościom. A jadąc zbyt szybko, czy wyprzedzając inne pojazdy, stwarzają zagrożenie nie tylko sobie, ale również pozostałym uczestnikom ruchu. Tylko w tym tygodniu doszło do ośmiu zdarzeń drogowych. Większość z nich spowodowana była właśnie niedostosowaniem prędkości do zimowych warunków drogowych. Jak wynika z policyjnych statystyk, uczestnicy tych zdarzeń to najczęściej osoby w wieku około 20 lat, które prawdopodobnie całkiem niedawno odebrały prawo jazdy. Można więc wnioskować, że brakuje im jeszcze doświadczenia za kółkiem. Miejmy nadzieję, że inni, nie tylko młodzi kierowcy, unikną takich doświadczeń i będą się uczyć raczej na cudzych błędach.
Mimo tak trudnych warunków na drogach nie brakuje kierujących pod wpływem alkoholu. Od początku stycznia, a więc w ciągu niespełna czterech tygodni, nietrzeźwi kierowcy doprowadzili na naszych drogach do czterech kolizji. Prowadzenie auta w stanie nietrzeźwym zawsze jest niebezpieczne, ale przy obecnych warunkach drogowych jest po prostu szaleństwem. Na śliskiej, ośnieżonej nawierzchni trudności z zapanowaniem nad pojazdem miewają nawet najbardziej doświadczeni kierowcy. Pijani nie mają na to najmniejszych szans. Pozostałym użytkownikom dróg pozostaje uważać i na siebie i na innych.
I jeszcze apel do pieszych. Pamiętajmy, że na śliskiej nawierzchni samochód jadący nawet z niewielką prędkością może nie wyhamować. Dlatego lepiej nie wchodzić na przejście dla pieszych (a tym bardziej na jezdnię w miejscu nieoznakowanym), jeśli ktoś nadjeżdża. Warto upomnieć również dzieci, które zwłaszcza w rejonach szkół często wchodzą na pasy mimo nadjeżdżających pojazdów. W zimowych warunkach lepiej poczekać chwilę, niż zmuszać kierowców do hamowania, które różnie może się skończyć.