tygodnik opoczyński
Baza firm
 
Opoczno

 254 zmartwienia

 
W wyniku tegorocznego naboru do opoczyńskich przedszkoli przyjęto 540 dzieci. To jednak zaledwie dwie trzecie wszystkich maluchów, dla których rodzice ubiegali się o miejsce w placówkach. Aż 254 chętnych odeszło z kwitkiem.

Na terenie Opoczna funkcjonuje pięć przedszkoli prowadzonych przez gminę Opoczno. Zgodnie ze statutami placówki mogą przyjąć w sumie 510 dzieciaków. W ostatnich latach nieznacznie przekraczają tę liczbę i przyjmują kilka osób więcej. To jednak nie wystarczy. Z roku na rok listy rezerwowe chętnych wydłużają się w zastraszającym tempie. Jeszcze dwa lata temu do przedszkoli nie dostało się kilkadziesiąt dzieciaków. W tym roku miejsc zabrakło dla jednej trzeciej chętnych.
Najdłuższa lista oczekujących utworzyła się tradycyjnie w Przedszkolu nr 6, w którym przyjęto 103 nowych przedszkolaków i 20 maluchów do żłobka. Na wolne miejsce oczekuje wciąż 69 dzieci w wieku przedszkolnym i 21 maluszków. Rodzice dzieci, których nie przyjęto, już piszą odwołania. A wciąż zgłaszają się i tacy, którzy w ogóle nie złożyli podania w terminie naboru. Na dobrą sprawę w „szóstce” przydałaby się jeszcze jedna grupa żłobkowa i co najmniej dwie dodatkowe grupy przedszkolne. Niestety, warunki lokalowe na to nie pozwalają.
Wiceburmistrz Janusza Macierzyński jest pewien, że liczba dzieci nie przyjętych jest znacznie niższa. – Jeśli weżmiemy pod uwagę wskaźnik urodzin i ilość przyjętych, to różnica wychodzi około 100 dzieciaków. Sprawdzamy skąd taka duża rozbieżność danych – powiedział. Tymczasem wydłużają sie listy rezerowe i te dotyczące osób nie przyjętych. Pisaliśmy we wstępie o „szóstce”. Tylko nieznacznie krótsze listy oczekujących utworzyły się w Przedszkolach nr 5 i nr 8. W „piątce” przyjęto 192 zgłoszenia. Kilka odrzucono – z powodu zamieszkiwania poza terenem gminy i braku międzygminnego porozumienia. Przy 100 wolnych miejscach do przedszkola dostało się 122 dzieci. Kolejne 65 czeka z nadzieją, że może ktoś zrezygnuje i zwolni się jakieś miejsce. Podobnie sytuacja wygląda w „ósemce”. Przyjęto tu 156 dzieci, na 140 wolnych miejsc. Z powodu braku miejsc odrzucono 60 podań. Ośmioro maluchów wpisano na listę rezerwową.
W Przedszkolu nr 4 przyjęto 107 dzieci na 144 chętnych, na liście rezerwowej oczekuje 37. Najkrótsza lista rezerwowa powstała w Przedszkolu nr 2. Z grupy 52 maluchów utworzono tu dwa oddziały. Dyrekcja liczy, że kilkoro z nich jednak zrezygnuje i na sierpień planuje przeprowadzenie rekrutacji uzupełniającej.
O problemie narastającego braku miejsc w przedszkolachy pisaliśmy już dwa lata temu. Alarmowaliśmy wtedy, że przedszkola już pękają w szwach, a jednocześnie rodzi się coraz więcej dzieci. Wówczas organ prowadzący zbagatelizował jednak sprawę. Nie rozważano ani otwarcia nowej placówki, ani poszerzenia działalności istniejących przedszkoli. Mimo że liczba urodzeń w kolejnych latach świadczyła o konieczności zabezpieczenia znacznie większej liczby miejsc dla dzieci. Problem odsuwano maksymalnie w czasie, aż do czasu, kiedy nie można go dłużej bagatelizować. Wyniki tegorocznego naboru ukazały rzeczywistą skalę potrzeb. Niestety teraz jest już za późno, aby do rozpoczęcia nowego roku szkolnego cokolwiek zaradzić. Tym bardziej, że i dobrych pomysłów jakby brakuje.
Problem braku miejsca w przedszkolach stanął na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Radni zajęli się sprawą prawdopodobnie pod wpływem interwencji rodziców, którzy całą sytuacją są oburzeni. W przypadku większości nie przyjętych dziaciaków oboje rodziców pracuje na pełny etat, niejednokrotnie poza Opocznem. Nie każdy ma babcię, która zajmie się pociechą w czasie nieobecności rodziców. A zorganizowanie indywidualnej opieki dla dziecka jest niestety bardzo kosztowne. Zresztą w perspektywie wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków, jedynie wychowanie przedszkolne zapewni dzieciom właściwe przygotowanie do edukacji szkolnej.
Zdesperowani rodzice nie kryją swojego oburzenia. W liście jednej z mieszkanek Opoczna, matki nie przyjętego do przedszkola dziecka, kierowanym do burmistrza, czytamy: Doświadczenie ubiegłych lat uczy, że problem nie rozwiązuje się sam. Mając na uwadze, że rodzą kobiety z wyżu demograficznego problem będzie narastał i nie da się go zamieść pod dywan. Niezrozumiały jest przy tym brak jakiejkolwiek operatywności przy pozyskiwaniu środków z funduszy unijnych. Za przykład rodzice podają gminę Sławno, gdzie funkcjonują trzy przedszkola finansowane ze środków unijnych. Pytają, dlaczego w małych gminach można zrobić tyle dobrego dla dzieci i pomóc rodzicom, a w gminie Opoczno muszą się oni borykać z takimi problemami. Jednocześnie apelują o utworzenie dodatkowych grup przedszkolnych – w przypadku nadesłanego do nas listu rodzice apelują o utworzenie takiej grupy w Przedszkolu nr 8. Jak wynika z treści listu, wniosek w tej sprawie był już kierowany do burmistrza. Uzależnił on jednak podjęcie decyzji w tej sprawie od wyników rekrutacji na rok 2010/2011. W takiej sytuacji burmistrz chyba nie będzie miał wyjścia. Dziwi jedynie fakt, że władze miasta nie zajęły się sprawą wcześniej.
Biorąc pod uwagę fakt, że część rodziców złożyła karty zgłoszeń do kilku placówek, a każdego roku kilkoro rodziców z różnych przyczyn rezygnuje z przedszkola w pierwszych tygodniach, załóżmy, że miejsca w przedszkolach zabrakło dla około 200 dzieciaków. Ta rekordowo długa lista rezerwowa uzasadniałaby budowę dwóch całkiem nowych przedszkoli w mieście. Niestety władze gminy nie planują takiej inwestycji w najbliższym czasie. O takim pomyśle nikt nawet nie wspomina.
W obecnej sytuacji władze mają dwie propozycje. Pierwsza dotyczy przeniesienia starszaków do zerówek w szkołach, w których warunki lokalowe na to pozwolą. Tym samym zrobiłyby miejsce w przedszkolach dla dzieci młodszych. Ale w szkołach, jak na razie nie ma możliwości zapewnienia ani dziewięciogodzinnej opieki ani zgodnego z przepisami przedszkolnymi, powdawanie posiłków. Nic więc dziwnego, że większość rodziców uważa, iż ich dzieci na szkołę mają jeszcze czas. Zdecydowanie wolą bezpieczne, komfortowe przedszkola. Mogą być więc niezadowoleni z takiego rozwiązania.
Jednocześnie z zakładaniem oddziałów przedszkolnych przy szkołach proponuje się zagospodarowanie wolnych pomieszczeń przedszkolach. Ale jak wynika z naszych informacji taka możliwość była tylko w „ósemce”. Piszemy była, bo wizja lokalna przeprowadzona przez urzędników ze Staromiejskiej taką wersję wykluczyła. A więc upychanie maluchów dosłownie gdzie się da może się nie sprawdzić.
Korzystniejszy wydaje nam się pomysł kierowania dzieci do prywatnych przedszkoli. Takie przedszkole działa już w Zespole Szkół Prywatnych, a kolejne dwa podmioty gospodarcze są zainteresowane prowadzeniem takiej placówki. Gmina, zgodnie z przepisami dofinansowałaby pobyt dziecka w przedszkolu prywatnym w wysokości 75% kosztów ponoszonych na dziecko w przedszkolu publicznym. Pewnie więc musiałby być większy wkład rodziców. Ale dzieci miałyby zapewnione komfortowe warunki, nie odbiegające poziomem od placówek prowadzonych przez gminę.
Pojawiaja się pomysły powołania punktów opieki nad dziećmi. Prowadzeniem czegoś w rodzaju przedszkola zainteresowana jest spółdzielnia socjalna „Promyk nadziei”. Co z tego wyjedzie czas pokaże. Oby tylko takie placówki miały wystarczająco dużo wolnych miejsc, bowiem potrzeby Opoczna w tym zakresie stale rosną.


ebe   

Artykuł ukazał się w wydaniu nr 20 (671) z dnia 21 Maja 2010r.
 
Kontakt z TOP
Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Biuro ogłoszeń
oglotop@pajpress.pl

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Dział reklamy
tel: 44 754 41 51

Tomaszów Mazowiecki - baza wiedzy Redakcja
tel: 44 754 21 21
top@pajpress.pl
Artykuły
Informator
Warto wiedzieć
Twój TOP
TIT - rejestracja konta Bądź na bieżąco.
Zarejestruj konto »