Ogólnopolski sukces piłkarskiej drużyny Gimnazjum nr 3
Drużyna ZSS nr 3 z trenerem Jerzym Engelem
Tegoroczny finał Coca–Cola Cup 2010 w przedziale wiekowym 14–16 lat okazał się wielkim sukcesem dla dziewcząt z Zespołu Szkół Samorządowych nr 3. Drużyna w składzie: Milena Pijet, Ola Zawada, Kamila Czaja, Joanna Jędrasik, Sylwia Michałowicz, Karolina Luty, Joanna Wijata, Marlena Baran, czyli jak mówił Irek Bieleninik „trójeczka z Opoczna” spisała się na medal.
Dziewczęta przełamały stereotyp, że piłka nożna to męski sport i zawalczyły o medalową pozycję. Sukces był to nie lada, bo wiosną w eliminacjach turnieju Coca–Cola Cup 2010 wzięło udział ponad 1106 żeńskich drużyn z całej Polski. 12 września do Sulejówka pod Warszawą przyjechały już tylko najlepsze cztery żeńskie zespoły.
Zaczęło się dość pechowo, gdyż nasze zawodniczki trafiły w pierwszej części finału na Gimnazjum z Konina. Uległy, ale jak się okazało, późniejszym mistrzyniom. O trzecie miejsce grały z dziewczynami ze Starego Zamościa. Tutaj dały popis nie tylko swoich umiejętności, ale też charakterów. Walczyły o każdą piłkę, dopingowane przez trenera Piotra Nasulewicza, który chodząc wzdłuż boiska wykrzykiwał wskazówki i podpowiedzi pod adresem swoich „słoneczek”.
Nie tylko zawodniczki zmobilizowały wszystkie siły. Z inicjatywy dyrektorki szkoły Anety Tokarskiej do Warszawy dopingować drużynę pojechali nauczyciele „trójki”. Z zaproszenia skorzystał też wiceburmistrz Janusz Macierzyński. Wszyscy zaopatrzeni w trąbki wykrzykiwali ułożone na poczekaniu i pod wpływem wielkich emocji hasła, np. „Opocznianki piją colę i strzelają wszystkim gole”. Wysiłek się opłacił. „Słoneczka” pokonały gimnazjalistki ze Starego Zamościa 2:0, zdobywając tym samym brązowy medal.
Ze wzruszeniem obserwowaliśmy dekorację zwycięskich drużyn. Zdobywczynie pierwszych miejsc odbierały puchar w morzu confetti i oczekiwały wyjazdu na treningi do ośrodka Ajaksu Amsterdam. Opocznianki zadowoliły się medalami, ale i tak były szczęśliwe, gdy na zakończenie imprezy spoglądały w niebo rozświetlone przez pokaz sztucznych ogni.
Całodzienna impreza w Sulejówku skierowana została do całych rodzin. Miłośnicy piłki nożnej obserwowali rozgrywki drużyn chłopców i dziewcząt, natomiast mniej zainteresowani piłką nożną mogli skorzystać z różnego rodzaju atrakcji, a nawet skorzystać z „lekcji” u Pawła Nastuli lub posłuchać wspomnień Jerzego Engela o „złotych” czasach polskiej piłki nożnej.
|